WIG20 zakończy pierwszą sesję maja ze stratą o 1,83 proc., a w gronie blue chips mieliśmy komplet czerwieni. Pod kreską na finiszu znalazły się także mWIG40 (-1,11 proc.) oraz sWIG80 (-0,23 proc.). Ciężko było oczekiwać dobrego zachowania od krajowych indeksów po tym, jak uprzednio z dużymi spadkami finiszowały indeksy na Wall Street i w Azji. W poniedziałek od rana indeks krajowych dużych spółek tracił na wartości, głównie za sprawą spółek energetycznych i petrochemicznych. Krajowy rynek nie był jednak wyjątkiem, bo czerwono było w całej Europie (poza Londynem, gdzie handel był zamknięty). Nie pomagały także notowania kontraktów terminowych na amerykański S&P500, zwiastujące ujemne otwarcie za oceanem.
Po około 90 minutach sesji WIG20 tracił chwilami nawet ponad 2 proc., coraz mocniej zbliżając się do dołka z końcówki lutego, czyli momentu, w którym doszło do rosyjskiego ataku na Ukrainę. Kolejne godziny poniedziałkowego handlu nie przynosiły większych zmian. WIG20 chwilami redukował stratę do około 1 proc., jednak sprzedający czyli się bardzo pewnie, wykorzystując świąteczny charakter pierwszej sesji maja. Około połowy dnia obroty ledwie przekraczały 0,3 mld zł, a na koniec dnia było to lekko ponad 0,7 mld zł. Indeks dużych spółek do końca dnia poruszał się już w wąskim przedziale punktowym, finiszując ostatecznie na 1824 pkt. Najsłabiej wypadło PGE ze stratą 4,88 proc. Na dole tabeli znajdziemy także PKN Orlen, Lotos i KGHM. Wypada także odnotować kolejne minima Allegro, zarówno intra jak i w cenach zamknięcia. Warto tu dodać, że w poniedziałek doszło także do przeceny surowców, w tym ropy naftowej, będącej papierkiem lakmusowym dla światowej koniunktury gospodarczej.
Na krajowym szerokim rynku gwiazdą sesji był Boryszew. Akcje zyskiwały kilkanaście procent, kontynuując zwyżki z piątku, gdy poinformowano o zamiarze wypłaty solidnej dywidendy.
Na pozostałych europejskich giełdach do końca dnia także utrzymywały się ponure nastroje. Niemiecki DAX tracił około 1,3 proc. Mogła to być reakcja na przystanie niemieckiego rządu do embarga na rosyjskie surowce i zapowiedź rezygnacji z dostaw ropy z Rosji do końca lata. Z kolei amerykańskie indeksy akcji w pierwszych godzinach handlu oscylowały wokół punktu odniesienia.
- Początek tygodnia na europejskich rynkach nie przyniósł większych rozstrzygnięć. Był to dzień wolny od handlu m.in. w Londynie, co ograniczało aktywność - zwracał uwagę Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ. Jak przypomniał, dodatkowo aż do czwartku bez handlu pozostają Chiny, co ogranicza nieco wpływ sesji w Azji na początki obrotu w Europie. - Z rynkowego punktu widzenia WIG20 podejmuje re-test okolic 1825 pkt., ostatni raz notowanych w dniu inwazji Rosji na Ukrainę. Przedłużamy serię spadkową, aczkolwiek warto wspomnieć o relatywnie niskich obrotach wynikających z „długiego weekendu majowego” - podkreślał Ryczko.