Pozytywne nastroje przeważały przez niemal przez całą poniedziałkową sesję w Warszawie, ale na finiszu więcej do powiedzenia mieli sprzedający. Początkowo nic nie wskazywało na negatywny scenariusz wydarzeń. Zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach z naszego regionu wśród handlujących przeważał lekki optymizm, choć przewaga kupujących nie była zbyt przekonująca. Indeksy rosły w oczekiwaniu na efekty rosyjsko-ukraińskich rozmów pokojowych. I choć wciąż jest daleko do jakiegoś przełomu w negocjacjach, to lekkim optymizmem mogło napawać zatrzymanie rosyjskiej ofensywy w Ukrainie. Niestety z każdą kolejną godzina zapał do zakupów słabł, co sprawiło, że krajowe indeksy roztrwoniły wypracowaną zwyżkę, a w końcówce handlu inicjatywę na rynku przejęli sprzedający, spychając główne indeksy pod kreskę. WIG20 finiszował 0,3 proc. na minusie, a WIG poszedł w dół o 0,1 proc.
Krajowe indeksy poddały się negatywnym nastrojom panującym na największych zagranicznych rynkach akcji, które początkowo dawały nadzieje na odbicie. O wyniku sesji zdecydowało wejście do gry Amerykanów, którzy przejawiali większą ochotę do pozbywania się akcji. Górę wzięły obawy związane z przyspieszającą amerykańską inflacją napędzaną rosnącymi cenami ropy, które w ostatnich dniach powróciły do dynamicznych wzrostów. W efekcie początek notowań za oceanem przyniósł spadki głównych indeksów, co pozostało zauważone przez inwestorów handlujących na pozostałych rynkach akcji.
W Warszawie początkowo indeksy w górę ciągnęły mocno drożejące walory koncernów paliwowych i banki. Te ostatnie, w wyniku ochłodzenia nastrojów, wykruszyły się jednak w trakcie sesji, kończąc notowania głęboko pod kreską. Chętnie pozbywano się również akcji Allegro, PZU i LPP. Na drugim biegunie znalazły się mocno drożejące papiery PKN Orlen i Lotosu, które wróciły do łask dzięki mocno drożejącej ropie.
Na szerokim rynku akcji więcej większą aktywnością wykazali się kupujący, co sprawiło, że większość mniejszych spółek zakończyła sesję na plusie. Wśród najbardziej rozchwytywanych znalazły się akcje Grupy Azoty, które kontynuowały piątkowy rajd wsparte rządowym programem dopłat do nawozów. To, obok wysokich cen gazu, stanowi kolejnych czynnik wspierający wzrost ich cen, co oczywiście dobrze wróży wynikom ich producentów. Na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych , znalazły się spółki ukraińskie, których ceny korygowały solidne, ubiegłotygodniowe odbicie.