Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się zwyżką indeksu Nasdaq oraz S&P 500. Pod kreską znalazł się DJIA, który na zamknięcie dnia zdołał obronić się nad poziomem 35 000 punktów. Ogólne cały tydzień okazał się wzrostowy dla jankeskich indeksów, jednakże na wykresie S&P 500 zaczęła wykształcać się struktura G&R. Obecny przypadek nie jest czysto podręcznikowy i posiada wiele skaz. Biorąc jednak pod uwagę kąt nachylenia linii szyi oraz linii ramion okazuje się, że od kilku miesięcy ww. benchmark przybrał postać formacji odwrócenia trendu. Do jej aktywacji potrzebne jest zamknięcie dnia co najmniej poniżej 4326 punktów. Do tej wysokości byki mogą czuć się względnie bezpieczne, a piątkowa obrona średniej dwustusesyjnej ma prawo sprzyjać odbiciu.
Wprawdzie DAX nadal pozostaje wewnątrz trójkątnej konsolidacji, to jednak trzecia linia nie wykazuje chęci do wzrostów. sDAX po trójfalowej korekcie wzrostowej, ponownie zaczął osuwać się na południe. Jeszcze kilka dni temu benchmark ten znajdował się na najniższym poziomie od grudnia 2020 r. Ostatnia próba wyprowadzenia wzrostowej kontry zakończyła się poniżej poziomu 15500 punktów. Słabość małych spółek notowanych na Deutsche Boerse ostrzega przed wyłamaniem się indeksu blue chips dołem z dziesięciomiesięcznej konsolidacji. Jeżeli DAX zamknie się poniżej strefy wsparcia 14973 – 15011 punktów, wówczas niedźwiedzie otrzymają pretekst do ruchu w kierunku szczytów z 2020 r.
Jedynie przez dwie sesje z rzędu WIG zdołał utrzymać się powyżej średniej dwustusesyjnej. Piątkowa wyprzedaż akcji (WIG -2%) nie musi jeszcze oznaczać kapitulacji byków znad Wisły. Linia trendu wzrostowego pozostaje utrzymana, a w średnim terminie może obronić się koncepcja korekty płaskiej. Jednakże na wykresie tygodniowym coraz wyraźniejsza staje się tzw. sekwencja podażowych świeczek. Ani WIG ani WIG20 nie zdołały wyłamać kluczowych poziomów oporu. Z drugiej strony niedźwiedzie jak na razie nie mogą przebić się przez długoterminową strefę wsparcia wyznaczoną na podstawie szczytów z 2018 r. To sprawia, że brakuje klarownych sygnałów przemawiających za wyprowadzeniem wertykalnej fali w każdą ze stron. Panujący impas może przeciągać się, jednakże trzeba mieć na uwadze fakt, że styczniowe denko wypadło tuż poniżej grudniowego minimum. Tego typu zjawisko ma prawo okazać się jedynie lokalnym potknięciem byków w hossie, ale jest to podręcznikowe ostrzeżenie o możliwym odwracaniu się trendu nad Wisłą.
Byki z przewagą na Wall Street
Krzysztof Tkocz, BDM
Piątkowa sesja zakończyła się pogłębieniem czwartkowych spadków. WIG20 przy obrotach na poziomie 942 mln PLN stracił 2,7% i zatrzymał się na poziomie 2174,6 pkt. 19 z 20 polskich blue chips zakończyło notowania pod kreską. Najmocniej straciły takie walory jak: PGE (-5,1%), PGNiG (-4,7%) oraz Tauron (-4,3%). Z drugiej strony tylko JSW zdołała zakończyć dzień świecąc się na zielono (+0,2%). Znacznie lepiej, chociaż również spadkami finiszowały mniejsze i średnie spółki, które straciły odpowiednio po: 1,0%/0,2%.
Bilans indeksów od początku lutego wygląda następująco: WIG (-0,4%), WIG20 (-1,6%), mWIG40 (+2,3%) oraz sWIG80 (+1,6%).