Ochrona zdrowia zaszkodziła indeksom

Publikacja: 24.04.2009 01:26

Ochrona zdrowia zaszkodziła indeksom

Foto: GG Parkiet

Indeksy nowojorskie początkowo rosły, zaś impulsu do zwyżki dostarczyły takie spółki, jak komputerowy gigant Apple, internetowy detalista EBay oraz bank Fifth Third Bancorp z Ohio. Dwie pierwsze firmy zaskoczyły inwestorów wynikami. Ich osiągnięcia potraktowano jako sygnał, że spadek wydatków konsumenckich słabnie. Mniejsza, niż się spodziewano strata kwartalna Fifth Third Bancorp spowodowała zwyżkę kursu jego akcji o kilkanaście procent. Notowaniom papierów Morgana Stanleya pomogła lepsza rekomendacja analityków Banku of America.

Później indeksy poszły w dół, gdyż przeważyły obawy o kondycję spółek z branży ochrony zdrowia. Gorsze od prognoz okazały się wyniki Thermo Fischer Scientific, a według HMS Health przychody producentów leków na świecie w tym roku będą o 70 miliardów dolarów mniejsze, niż prognozowano wcześniej. Na wielu inwestorów miała wpływ gorsza, niż przewidywano sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA.

W Europie DJ Stoxx 600 stracił 0,5 proc. Kilka dużych spółek drożało. Wzięcie miały walory Credit Suisse, lidera na rynku szwajcarskim pod względem kapitalizacji. Kurs rósł, gdyż firma z Zurychu w pierwszym kwartale miała dwukrotnie większy zysk niż prognozowali specjaliści. Drożejąca ropa pomogła notowaniom koncernów Royal Dutch Shell i Total. Z kolei w dół indeksy ciągnął m.in.

Akzo Nobel, największy na świecie producent farb. W minionym kwartale poniósł stratę na skutek malejącego popytu w Azji. Ujemny wynik był też powodem wyprzedaży akcji Logitech, lidera wśród producentów myszy do komputerów. Części graczy nie spodobał się plan rodzin Porsche i Piech, które chcą Volkswagenowi sprzedać główne aktywa samochodowe, dlatego akcje VW taniały. Wskaźnik MSCI dla Azji i Pacyfiku zyskał 1,4 proc. Zadziałała rekomendacja dla firm samochodowych.

W Nowym Jorku ropa najpierw drożała z powodu taniejącego dolara. Ten surowiec traktowany jest jako zabezpieczenie przed inflacją. Przed południem miejscowego czasu baryłka surowej ropy kosztowała 49,14 USD, 0,6 proc. więcej niż poprzedniego dnia, a później staniała do 48,99 USD. W Londynie za baryłkę Brent w kontraktach rozliczanych w czerwcu w czwartek wieczorem płacono 49,53 dolara. Na rynku metali zaznaczył się wpływ raportu Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który prognozuje, że w tym roku globalny PKB zmniejszy się 1,3 proc.

Był to główny powód przeceny miedzi, która na Londyńskiej Giełdzie Metali, w dostawach za trzy miesiące, potaniała do 4395 dolarów za tonę. Według analityków niemieckiego Commerzbanku, w tym kwartale średnia cena wyniesie 4050 USD, w następnym zaś spadnie ona do 3900 USD. Złoto po południu w Londynie w dostawach natychmiastowych drożało 0,6 proc., do 895,17 dolara za uncję, a później cena spadła do 891,98 USD. Wieczorem było 907 USD.

Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach
Giełda
Popyt wygrywa kolejny tydzień
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
Giełda
Warszawa nie wystraszyła się Jankesów