Rozpoczął się kolejny cykl wzrostu cen aktywów w gospodarce

Na GPW powrotu optymizmu ciąg dalszy. Wczoraj wzrosły notowania większości giełdowych indeksów. Bardzo silnie zachował się portfel krajowych blue chips - WIG20 zyskał 2,43 proc., plasując się na poziomie 1912,64 punktu.

Publikacja: 16.07.2009 09:19

Rozpoczął się kolejny cykl wzrostu cen aktywów w gospodarce

Foto: GG Parkiet

Duże obroty, przełamanie bariery 1900 punktów oraz pokonanie szczytu z końca czerwca to widoczne oznaki końca kilkutygodniowej korekty spadkowej. Nieco słabiej, ale również w kolorze zielonym, sesję zakończyły mniejsze spółki. Indeksy mWIG40 i sWIG80 zwyżkowały o odpowiednio 1,57 proc. i 1,73 proc.

Na chwilę uwagi zasługuje wysokość bazy na rynku kontraktów terminowych. Jeszcze kilka dni temu futures na WIG20 notowane były nawet 1,7 proc. poniżej samego indeksu. Spore dyskonto w ciągu ostatnich sesji przekształciło się jednak w niewielką premię.

Po części można to oczywiście tłumaczyć sowitą dywidendą dla akcjonariuszy KGHM, jednak nie sposób również nie zauważyć zmiany nastawienia inwestorów do rynku. Wzrost optymizmu inwestorów dał o sobie znać również na wrześniowej serii kontraktów na mWIG40, gdzie dyskonto skurczyło się z ponad 3 proc. do niecałego procenta. Trzeba jednak pamiętać, że dobre nastroje graczy giełdowych to miecz o obosiecznym ostrzu. Z jednej strony oznaczają wprawdzie, że większość rodzimych inwestorów wierzy we wzrosty akcji. Z drugiej jednak strony na giełdzie większość rzadko miewa rację.

Na globalnych rynkach - pomimo znaków poprawy koniunktury w krajach rozwiniętych i chwilowego braku zagrożenia ze strony inflacji - kontynuowany jest scenariusz powrotu kapitału na rynki wschodzące. Umocnienie złotego, a przede wszystkim osłabienie dolara, świadczą o braku wiary inwestorów w amerykańską gospodarkę. I nie ma się temu co dziwić, bo zadłużenie bijące kolejne rekordy i coraz większe deficyty na rachunku obrotów bieżących nie napawają szczególnym optymizmem. Na takiej sytuacji korzystają oczywiście spółki z krajowego parkietu, gdzie wyceny akcji na pierwszy rzut oka wydają się atrakcyjniejsze niż za oceanem.

Swoje trzy grosze do wzrostów dokłada również kurcząca się premia za ryzyko. Różnica pomiędzy 3-miesięcznym WIBOR-em a stopą referencyjną NBP z wysokości niedawnych 100 punktów bazowych spadła do niecałych 70. Do poziomów z roku 2005, kiedy to powyższy spread oscylował wokół zera, wprawdzie sporo jeszcze brakuje, jednak jest to kolejny argument za poprawą nastrojów wśród rodzimych inwestorów.

Przy okazji warto wspomnieć, że spadek stawek WIBOR był jedną z przyczyn zwiększenia się zdolności kredytowej przeciętnego Kowalskiego. Rosnąca zdolność kredytowa to więcej pieniędzy na rynku, a co za tym idzie - wzrost cen aktywów. W tym przypadku tyczy się to nieruchomości, jednak gospodarka to naczynia połączone i prędzej czy później różnymi kanałami hossa przeniesie się również na rynek akcji. Kolejny cykl wzrostu cen aktywów należy uznać za otwarty.

Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach
Giełda
Popyt wygrywa kolejny tydzień
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
Giełda
Warszawa nie wystraszyła się Jankesów