Dzisiejsza sesja przebiegał pod dyktando rynków zachodnich i informacji z zagranicy. Indeks WIG20, podobnie jak główne wskaźniki giełd zachodnich, przez większą część sesji poruszał się w okolicach poniedziałkowego zamknięcia. Tylko na początku notowań inwestorzy podjęli próbę wyprowadzenia indeksów w górę. Szybko jednak pojawili się chętni do sprzedaży, choć trzeba zauważyć, że podaż jest wciąż ograniczona.
Nadal więc rynek czeka na wyraźny impuls do bardziej zdecydowanego ruchu w jedną bądź w drugą stronę. Generalnie nastroje wydają się prowzrostowe, tyle tyko, że brakuje chętnych do położenia większych pieniędzy na stół.
Dzisiejszą aktywność kupujących mogła ograniczać decyzja chińskiego banku centralnego, który w walce z inflacją podwyższył stopy procentowe o 25 punktów bazowych. To już druga na przestrzeni miesiąca podwyżka stóp.
Słabe informacje nadeszły też od naszego zachodniego sąsiada, co również mogło mieć przełożenie na poczynania inwestorów. Okazało się, że produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w grudniu o 1,5 proc., podczas gdy analitycy oczekiwali wzrostu o 0,3 proc. Te dane są szczególnie istotne dla polskich przedsiębiorstw. Niemcy to nasz największy partner handlowy. Warto przypomnieć, że kilka dni temu równie niekorzystne były informacje o sprzedaży detalicznej.
Wśród spółek, które radziły sobie najlepiej znalazł się Cyfrowy Polsat oraz defensywne firmy energetyczne PGE i Tauron. Ostatecznie po dość nudnej sesji WIG20 stracił 0,13 proc. Trochę mocniej spadały indeksy mniejszych spółek. MWIG40 stracił0,18 proc. , a sWIG80 0,29 proc. W obu przypadkach negatywny wpływ wywarły spółki poszukujące ropy i gazu: Petrolinvest i KOV. Ten ostatni podał, że w ramach prac nad odwiertem Lempuyang -1 na razie dokopał się do .... wody. Kurs zanurkował o 14,3 proc. w dół i była to najgorsza inwestycja dzisiejszej sesji.