Pod­czas se­sji na Wall Stre­et w gó­rę poszły wszyst­kie sub­in­dek­sy w Stan­dard & Po­or's 500, naj­bar­dziej zaś dro­ża­ły ak­cje ban­ków. W pierw­szej fa­zie no­to­wań wy­ró­żnia­ły się wa­lo­ry Bank of Ame­ri­ca i JPMor­gan Cha­se. Moc­no ro­sła też ka­pi­ta­li­za­cja gi­gan­ta ubez­pie­cze­nio­we­go Met Li­fe, naj­więk­sze­go w USA gra­cza na ryn­ku ubez­pie­czeń ży­cio­wych. Fir­ma ta przed­sta­wi­ła do­brą pro­gno­zę na 2012 rok. Po­wo­dze­nie mia­ły też pa­pie­ry wła­ści­cie­la sie­ci han­dlo­wej Dol­lar Ge­ne­ral Corp. Spół­ka ta nie tyl­ko pod­nio­sła pro­gno­zę te­go­rocz­ne­go zy­sku, ale za­po­wie­dzia­ła, że z ryn­ku sku­pi ak­cje o war­to­ści pół mi­liar­da do­la­rów. Po­nad 50 proc. za­ro­bi­li gra­cze, któ­rzy w port­fe­lach mie­li ak­cje fir­my Suc­cess­Fac­tors.  Za 3,4 mi­liar­da do­la­rów ku­pu­je ją nie­miec­ki SAP, li­der opro­gra­mo­wa­nia dla przed­się­biorstw. In­we­sto­rzy spo­dzie­wa­li się, że bra­nże usłu­go­we w li­sto­pa­dzie roz­wi­ja­ły się naj­szyb­ciej w okre­sie ostat­nich sze­ściu mie­się­cy. W rze­czy­wi­sto­ści in­deks ISM ob­ni­żył się do 52,9 pkt, ale nie zmie­ni­ło to sy­tu­acji na no­wo­jor­skich par­kie­tach.

Po­dob­nie jak za Oce­anem ta­kże na par­kie­tach eu­ro­pej­skich bry­lo­wa­ły ban­ki. W tej gru­pie wy­ró­żnia­ły się wło­skie Uni­Cre­dit i In­te­sa San­pa­olo, fran­cu­ski BNP Pa­ri­bas i hisz­pań­ski San­tan­der. Groź­ba na­cjo­na­li­za­cji spo­wo­do­wa­ła du­ży spa­dek ce­ny ak­cji Com­merz­ban­ku. In­we­sto­rzy i ana­li­ty­cy kry­tycz­nie oce­ni­li de­cy­zję SAP o za­ku­pie Suc­cess­Fac­tors i je­go ak­cje ta­nia­ły pra­wie 3 proc. Spe­cja­li­ści szwaj­car­skie­go ban­ku UBS uwa­ża­ją, że nie­miec­ki po­ten­tat sam po­wi­nien roz­wi­jać tech­no­lo­gię chmur kom­pu­te­ro­wych, a nie ją ku­po­wać, i ob­ni­ży­li za­le­ce­nie dla tych pa­p­ie­rów.