Zniechęceni inwestorzy nie chcą handlować akcjami

Środowa sesja jest jeszcze nudniejsza niż dwie poprzednie, na których nic się nie działo. Indeksy od rana drepczą w miejscu.

Aktualizacja: 23.02.2017 22:53 Publikacja: 28.12.2011 13:30

Zniechęceni inwestorzy nie chcą handlować akcjami

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Koniec roku, zamiast przenieść ożywienie na rynkach kapitałowych, jest zupełnie nijaki. Nasza giełda, w przeciwieństwie choćby do parkietów amerykańskich, nie załapała się na rajd św. Mikołaja w pierwszej połowie miesiąca. W tej sytuacji nadzieje inwestorów na solidne odbicie przesunęły się na ostatnie dni roku gdy inwestorzy, przede wszystkim finansowi, stroją okna (window dressing), żeby jak najlepiej wypaść w zestawieniach podsumowujących ich dokonania w całym roku do czego potrzebne są solidne stopy zwrotu.

Wydaje się jednak, że w 2012 r. nikomu nie zależy, żeby wyróżnić się na tle konkurencji. Od przedświątecznej sesji handel na giełdach, w tym warszawskiej, praktycznie zamarł. W środę od rana indeksy na GPW praktycznie stoją w miejscu. WIG i WIG 20 wystartowały na minusach i pozostają na nich również na półmetku. Wykresy obu indeksów są od rana płaskie. WIG 20 porusza się w wąskim przedziale 2156-2166 pkt. Obecnie (godz. 13.15) jest na wysokości 2159 pkt. co oznacza spadek o 0,63 proc. w porównaniu z piątkiem. WIG traci 0,37 proc. i jest na poziomie 37696 pkt. Nieco lepiej, podobnie jak na otwarciu, prezentują się indeksy średnich i mniejszych spółek, które lekko rosną. Obroty na szerokim rynku wynoszą 220 mln zł czyli są nieco większe niż dzień wcześniej i w piątek.

Negatywny wpływ na zachowanie się całego rynku ma KGHM, który traci 2,3 proc. Ponad 2 proc. zniżkują tez GTC i JSW. Spośród pięciu spółek z ekstraklasy, które rosną, najwięcej, ale tylko 0,65 proc., drożeje Lotos. Obroty na gdańskim koncernie są jednak niższe niż 2 mln zł. Z mniejszych podmiotów wyróżnia się, drożejący drugi dzień z rzędu, Mikiland, który poinformował o przejęciu spółki dysponującej 800 ha ziemi i posiadającej stado 140 krów mlecznych.

Na innych parkietach europejskich po słabym otwarciu indeksy odrobiły znaczną część strat a niektórych, np. CAC 40, udało się nawet wyjść na 0,6-proc. plus. Niemiecki DAX pozostaje na półmetku na minimalnym minusie. FTSE 250 również zyskuje 0,6 proc. Zachętą do nabywania akcji były wyniki przedpołudniowej aukcji włoskich obligacji. Popyt na papiery znacząco przekroczył podaż choć oprocentowanie było o prawie połowę niższe (w zależności od serii) niż na wcześniejszym przetargu.

Druga część notowań zapowiada się równie spokojnie. Jeśli instytucje finansowe nie wezmą się za window dressing i nie zaczną kupować akcji, indeksy będą skazane na dryfowanie w bok. Popołudniowy kalendarz danych makroekonomicznych jest dzisiaj pusty. Nie ma zatem co liczyć na bodziec z tej strony.

Na rynku walutowym, po przedpołudniowym umocnieniu (na rynku znowu uaktywnił się BGK sprzedający obce waluty na zlecenie resortu finansów), złoty wrócił w okolice wtorkowych zamknięć. Euro kosztuje 4,3940 zł, (spadek o 0,05 proc.), dolar amerykański 3,3620 zł (bez zmian) a frank szwajcarski 3,6050 zł (wzrost o 0,1 proc.).

 

Giełda
Najlepszy tydzień od początku roku
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
Ryzyko korekty
Giełda
Niezwykły tydzień na warszawskiej giełdzie
Giełda
WIG nie chce się zatrzymywać na 100 tys. pkt. WIG20 atakuje 2800 pkt
Giełda
WIG wspina się powyżej 100 tys. pkt
Giełda
W Warszawie święto. Szeroki rynek pędzi