Inwestorzy pozbywali się wielu walorów pod wpływem gorszych niż się spodziewano informacji z Chin i strefy euro o kondycji przemysłu i branż usługowych. W USA gorsza od oczekiwań była sprzedaż domów na rynku wtórnym. Na Wall Street źle to wpłynęło na notowania spółek budowlanych, jak KB Home, czy Toll Brothers. Ich subindeks tracił 1,6 proc. Jeszcze bardziej obniżyła się cena akcji Della, gdyż w minionym kwartale słabo wypadła jego sprzedaż i zysk. Po niemal 25 - proc. zwyżce od początku roku dzisiaj kurs spadał o blisko 6 proc. Nieco rozczarowała firma MGM Resorts, właściciel kasyn gry w Las Vegas. Prawie 10 proc. rosła natomiast kapitalizacja spółki Garmin, producenta mobilnych systemów nawigacji. Jej zysk w minionym kwartale przebił prognozy specjalistów rynkowych. Niektórzy analitycy ostrzegają, że niepokojącym sygnałem może być trwający od dwóch tygodni spadek indeksu Dow Jones Transportation Average. Często jest on postrzegany jako wskaźnik wyprzedzający koniunktury ze względu na to, że firmy przewozowe, lotnicze i kurierskie jako pierwsze mogą doświadczyć spowolnienia gospodarki.
W Europie batalia między bykami a niedźwiedziami, na korzyść tych ostatnich, została rozstrzygnięta w niecałe pół godziny od startu notowań. Inwestorzy pozbywali się akcji szwajcarskiej firmy Straumann, największego na świecie producenta stomatologicznych implantów, gdyż rozczarowały ich jej wyniki za ubiegły rok. Mocno taniały też papiery touroperatora TUI, ponieważ znaczny pakiet jego walorów sprzedał Banco CAM SAU. Kilkanaście procent natomiast drożały papiery Peugeota Citroena, który o partnerstwie rozmawia z GM.