Ten rok nie zachwyci, ale spodziewana jest poprawa Zarząd firmy handlującej odzieżą męską podkreśla, że wyniki II kwartału tego roku będą lepsze od uzyskanych w pierwszych trzech miesiącach roku. Krzysztof Grabowski, prezes Próchnika przyznaje jedynie, że w skali całego roku celem jest osiągnięcie lepszych wyników niż w 2011 r. Łódzka spółka miała wówczas 24,9 mln zł przychodów, zarabiając na czysto 29 tys. zł. Tegoroczne wyniki spółki będą jednak pod presją silnego euro względem naszej waluty.

 

– Fajerwerków w tym roku nie się spodziewamy, ale zakładamy, że będzie to lepszy rok. Stawiamy na spokojny rozwój – mówi Grabowski. Dodaje, że sprzedaż w posiadanych już placówkach powinna być na poziomie ubiegłego roku. Jednocześnie sieć handlowa powinna się powiększyć o 3-5 salonów (teraz jest ich 30).

 

Poza otwieraniem nowych sklepów Próchnik nie planuje innych działań rozwojowych. Nie przygotowuje się do wchłonięcia spółki handlującej odzieżą damską. - Takie rzeczy trzeba zostawić na lepsze czasy – ucina prezes. O możliwości przejęcia podmiotów handlujących odzieżą damską wspominał w strategii rozwoju przed ponad dwoma laty.