Szał zakupów szybko minął

Poniedziałkowa sesja rozpoczęła się od lekkich spadków indeksów. WIG tracił symboliczne 0,04 proc. i znalazł się na poziomie 40795,17 pkt.

Aktualizacja: 19.02.2017 04:04 Publikacja: 02.07.2012 10:26

Szał zakupów szybko minął

Foto: Fotorzepa, Małgorzata Pstrągowska Mał Małgorzata Pstrągowska

Piątkowy zapał inwestorów do kupowania akcji okazał się wyjątkowo ulotny. Już po jednym dniu agresywnego nabywania papierów wartościowych gracze uznali, że dalsze dokładanie ich do portfeli inwestycyjnych jest zbyt ryzykowne i w poniedziałek od rana preferowali sprzedawanie akcji. Jako pierwsi na podobny pomysł wpadli Azjaci. Giełda w Tokio przed zamknięciem traciła 0,04 proc. a w Szanghaju o 0,1 proc.

Podobnie lekko pod kreską zaczęły też dzień giełdy w Europie. Francuski CAC40 zniżkował o 0,12 proc. Niemiecki DAX tracił 0,3 proc. Giełda w Madrycie spadała aż 0,9 proc. Zdobycie przez Hiszpanów Mistrzostwa Europy najwyraźniej okazało się zbyt słabym bodźcem, żeby kupować akcje.

Parkiet warszawski z rana nie wyróżniał się niczym szczególnym. WIG tracił śladowe 0,04 proc. i wystartował od 40795,17 pkt. Indeks największych firm WIG 20 spadał jednak aż o 0,38 proc. do 2266,57 pkt. W dół ciągnęły go PGNiG spadające o 1,93 proc., PKN Orlen (1,63 proc.) i PZU (1,11 proc.). W lepszej sytuacji byli inwestorzy, którzy stawiają na średniej firmy. mWIG40 rósł na starcie o 0,3 proc. Po kwadransie obroty wynosiły zaledwie18 mln zł co dowodzi, że rozpoczął się sezon wakacyjny. Z mniejszych firm warto wyróżnić ponad 7-proc. wzrost notowań Bomi, któremu Pekao przedłużyło finansowanie co pozwoliło na złapanie oddechu w negocjacjach z innymi bankami.

Spokojny początek poniedziałkowych notowań wynika z faktu, że dzisiejszy dzień jest wyjątkowo bogaty jeśli chodzi o liczbę publikowanych danych makro. Już o godz. 9 rano gracze poznali dane o czerwcowej koniunkturze w przemyśle (indeks PMI). Odczyt wypadł gorzej niż oczekiwano. Wskaźnik osiągnął poziom 48 pkt. Miesiąc wcześniej wynosił 48,9 pkt. To dowodzi, że przedsiębiorcy kiepsko oceniają perspektywy na kolejne miesiące a branża przestała się rozwijać.

Jeszcze przed południem na rynki trafią analogiczne informacje z najważniejszych gospodarek eurolandu i całej strefy euro. W większości przypadków analitycy oczekują dalszego pogorszenia nastrojów w porównaniu z majem. Podobnie spodziewają się wzrostu bezrobocia w strefie euro do 11,1 proc. z 11 proc. miesiąc temu (dane zostaną opublikowane o godz. 11). Po południu swoimi informacjami marko pochwalą się Amerykanie. Dotyczyły będą m.in. czerwcowych nastrojów w branży przemysłowej (ISM) oraz majowych wydatków na inwestycje budowlane. Również w tym przypadku oczekuje się gorszych niż miesiąc wcześniej odczytów.

Na rynku walutowym, po piątkowym, gwałtownym umocnieniu złotego, inwestorzy w poniedziałek od rana chętniej pozbywali się naszego pieniądza niż go kupowali. Podaż nie była jednak zbyt agresywna. Euro i frank zyskiwały po niespełna 0,1 proc. do odpowiednio: 4,2250 zł i 3,5180 zł. Dolar amerykański drożał o 0,3 proc. do 3,3440 zł.

Giełda
Wskaźniki nastrojów odbijają
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Giełda
WIG20 zaczyna się prosić o korektę
Giełda
Indeksy w USA pchane nadziejami na rozwiązanie kwestii celnej
Giełda
Nowe rekordy hossy
Giełda
Wtorek na GPW: Pomoc dla Rafako, wyniki XTB, Ryvu z szansami, strata PKP Cargo
Giełda
WIG20 z tegorocznym maksimum