Operator złoża Yme – firma Talisman ewakuowała wszystkich pracowników z platformy wiertniczej na złożu Yme. Znajduje się ono na norweskim szelfie. Powodem ewakuacji są podobno poważne pęknięcia platformy.
20 proc. udziałów w złożu ma gdański Lotos.
Aktualizacja: 19.02.2017 02:43 Publikacja: 11.07.2012 13:30
Operator złoża Yme – firma Talisman ewakuowała wszystkich pracowników z platformy wiertniczej na złożu Yme. Znajduje się ono na norweskim szelfie. Powodem ewakuacji są podobno poważne pęknięcia platformy.
20 proc. udziałów w złożu ma gdański Lotos.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: PremiumNews
Z początkiem nowego tygodnia inwestorzy handlujący na warszawskim parkiecie ruszyli do realizacji zysków, wykorzystując słabsze nastroje przeważające na zagranicznych giełdach.
Mniej więcej 60 sesji trwała ostatnia zwyżka zakotwiczona w listopadowym dnie. Moglibyśmy być wyżej, ale pojawiły się niepokojące sygnały.
Na koniec tygodnia Wall Street doczekało się korekty. Wzrosty z początku sesji zostały wymazane po publikacji danych PMI i Uniwersytetu w Michigan, które ujawniły obawy Amerykanów o otoczenie gospodarcze w najbliższych miesiącach.
Finałowa sesja tygodnia skończyła się skromnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 i indeks szerokiego rynku WIG zanotowały solidarne wzrosty po 0,17 procent, gdy mWIG40 spadło o 0,09 procent.
Atmosfera na rynkach w ostatnich dniach wyraźnie zgęstniała, a zyski zrealizować dość łatwo.
Pierwsza część piątkowej sesji upływa pod znakiem niewielkich wzrostów na GPW, ale indeksy pozostają w rejonach dobrze znanych z czwartku.
Już samo utrzymanie obecnych poziomów indeksów plasowałoby ten rok w czołówce stóp zwrotu ostatnich kilkunastu lat.
Styczniowo-lutowa hossa na GPW pozwoliła odrobić już zdecydowaną większość zaległości polskich akcji względem rynków globalnych, jakie powstały w drugiej połowie 2024. Sęk w tym, że nasze długoterminowe wskaźniki znów znalazły się na poziomach nieodległych od historycznych szczytów cyklu giełdowego.
Ostatnia dobra passa indeksu każe postawić pytanie, czy wzrosty mają uzasadnienie w fundamentach największych spółek. Sprawdziliśmy. Odpowiedź jest twierdząca. Co więcej, indeks WIG20 ma przestrzeń do dalszej zwyżki. Ale niektóre firmy są już przewartościowane.
Choć do końca lutego zostało jeszcze kilka sesji, zapowiada się na to, że WIG20 zakończy go wyraźnie dodatnim bilansem (aktualnie oscyluje on wokół +8 proc.).krzysztof ojczyk
WIG20 stracił w czwartek 0,8 proc. i wrócił tym samym w okolice 2600 pkt. Wciąż jednak za wcześniej jest na to, by mówić o zmianie trendu.
Po wczorajszej przecenie na rynkach, dziś WIG20 też spada. Ale jest kilka drożejących spółek. Z kolei PKO BP i Orlen tanieją, ale ich notowania utrzymują się ponad psychologicznymi poziomami.
Złoty złapał lekką zadyszkę. Inwestorzy zastanawiają się, jak długo może ona potrwać.
Po silnych wtorkowych zwyżkach w środę polski rynek był wyraźnie słabszy, choć popyt nie całkiem złożył broń. Wybicie szczytów z 2018 r. stanęło jednak pod znakiem zapytania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas