Rynki próbują złapać oddech

S&P500 wzrósł wczoraj o 1,5 proc., a dziś rano Nikkei225 o rósł 1,02 proc., a Hang Seng o 0,4 proc. Indeks otworzył środową sesję neutralnie. Jak sytuację oceniają analitycy?

Publikacja: 05.02.2020 09:22

Rynki próbują złapać oddech

Foto: AFP

Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Ruch w górę, który w poniedziałek rano wydawał się jeszcze korektą piątkowych spadków, po odczycie ISM, a następnie olbrzymich "zastrzykach" płynności dokonywanych przez Ludowy Bank Chin, drastycznie przybrał na sile. Po silnych otwarciach w Europie akcje rosły do samego końca sesji, przynosząc zamknięcia o 1,5-1,8% powyżej poziomów z poprzedniego dnia na głównych indeksach. Euforia udzieliła się także GPW, gdzie WIG20 zyskał 1,6%, mWIG40 1,3%, a sWIG80 0,7%. Wynik głównego indeksu, ciągniętego w górę przez około czteroprocentowe zwyżki KGHM, CDR i PKO byłby jeszcze lepszy, gdyby nie nagłe załamanie akcji Pekao w końcówce dnia. Jego powodem były spekulacje Bloomberga o tym, że bank wysuwa się na lidera w wyścigu o przejęcie mBanku.

Słabe wyniki Alphabetu nie zatrzymały euforii w USA nawet na moment. S&P500 i NASDAQ systematycznie rosły, by zamknąć się odpowiednio 1,5% oraz 2,1% wyżej niż dzień wcześniej. Uwaga wszystkich wciąż była zwrócona na Teslę, której akcje zbliżyły sie w pewnym momencie nawet do 970 USD, by następnie osunąć się w ciągu kilku minut o sto dolarów, co oznaczało wymazanie z kapitalizacji mniej więcej wartości Fiata Chryslera.

W momencie pisania komentarza Hang Seng oscyluje wokół zera, Nikkei rośnie o 1%. Liczba potwierdzonych przypadków koronawirusa wzrosła dziś do 24551 (+19,04%), a ofiar śmiertelnych do 493 (+15,45%), co oznacza utrzymanie dynamiki zakażeń, ale spadek śmiertelności. Ogółem statystyki najwyraźniej są traktowane przez rynek neutralnie. Informacje o wstrzymaniu produkcji w swoich fabrykach w Południowej Korei ogłosił Hyundai, informując w komunikacie o poważnych zaburzeniach łańcucha dostaw. Jest to pierwszy przypadek takiej decyzji poza Chinami.

Notowania kontraktów futures na europejskie i amerykańskie indeksy sugerują po otwarciu lekką korektę wczorajszych szalonych wzrostów. To, czy do niej dojdzie, będzie w części zależało od raportu ADP z rynku pracy oraz wskaźnika ISM dla sektora usługowego.

Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku

Od początku tygodnia na głównych rynkach światowych oraz krajowym utrzymuje się wzrostowe odreagowanie po ubiegłotygodniowej, zwłaszcza piątkowej, zniżce.

W opiniach komentatorów rynkowych przeważa teza, że obawy związane z wpływem koronawirusa na globalną gospodarkę były jednak przesadzone, w związku z czym wcześniejsze spadki nie były w pełni uzasadnione. Z pewnością na uwagę zasługują wczorajsze wzrosty cen akcji Tesla, która narastająco za ostatnie 4 kwartały wykazuje już dodatnie przepływy operacyjne (zysk netto za ostatnie 4 kwartały nadal jest na minusie). Dwucyfrowy wzrost cen akcji mocno wspierał nowe historyczne rekordy indeksu Nasdaq. Pozostają jednak wątpliwości czy wycena koncernu powyżej jednego z największych koncernów motoryzacyjnych jakim jest VW jest w pełni uzasadniona. Ogółem dla akcji amerykańskich wciąż trwa sezon publikacji kwartalnych wyników finansowych. Dla dotychczas wykazanych wyników zagregowany zysk na akcję indeksu S&P500 jest na poziomie sprzed roku. Sektorowo mocno wynik obciążają segmenty paliwowe i materiałów podstawowych (włączając tutaj górnictwo). Ale też nerwowe reakcje rynkowe były obserwowane dla akcji Alphabet, które mimo wykazywanego wzrostu zysków skłaniają do zastanowienia, czy wzrost cen akcji znacznie przekraczający dynamikę zysków (czyli istotny wzrost P/E) jest w pełni potwierdzony.

Na krajowym rynku istotne odreagowanie było obserwowane na krajowych rafinerach oraz wybranych spółkach górniczych (gł. KGHM). Odbicie cen ropy i paliw gotowych powinno skutkować odbiciem modelowym marż rafineryjnych, dla akcji KGHM proste przełożenie jest odnajdywane w odbiciu cen miedzi. Znaczącej zwyżce poddawały się również banki PKOBP i Santander, natomiast zniżkowały ceny akcji PEKAO. W agencjach informacyjnych pojawiają się spekulacje, że to właśnie PEKAO może być faworytem do przejęcia wystawionego na sprzedaż MBanku. Jak widać po reakcji rynkowej nie jest to dobrze odbierane (m.in. uszczuplenie możliwości dywidendowych), natomiast pozostaje z korzyścią dla pozostałych przedstawicieli sektora. Wieczorem szacunkowe dane za IV kw i cały 2019 podała grupa PGE. Zarówno wynik EBITDA jak i wynik netto całoroczny wykazują dwucyfrowy wzrost r/r co powinno spotkać się z pozytywną reakcją inwestycyjną, zwłaszcza po ostatnim spadku cen akcji. W dzisiejszym kalendarium zwracamy uwagę na odczyty wskaźników PMI dla usług głównych gospodarek. W kraju kończy się posiedzenie RPP. Nie są oczekiwane żadne zmiany w polityce pieniężnej.

Piotr Neidek, analityk techniczny DM mBanku

Wtorkowa sesja wyraźnie została zdominowana przez byki i to zarówno na rynku akcyjnym jak i walutowym. WIG zyskał +1.4% i zamknął się najwyżej od pamiętnej sesji z końca stycznia, kiedy to przez światowe rynki przelała się fala podaży związana z wybuchem epidemii wirusa 2019-nCoV. Na wykresie pojawiło się marubozu otwarcia i gdyby nie jeden ważny szczegół, wnioski po wczorajszej sesji byłyby mocno optymistyczne. Mianowicie wysokie otwarcie się rynku kasowego doprowadziło do ukształtowania się luki hossy – formacji, która w ostatnich tygodniach jak i miesiącach działa jak podażowy magnes na WIG. Ostatnia tego typu struktura powstała w połowie grudnia na wysokości 56621 i przez kolejne tygodnie stanowiła wskazówkę dla niedźwiedzi do zajmowania coraz większych pozycji wraz z oddalaniem się WIGu od ww. luki. Tym razem może być zupełnie inaczej i zarówno WIG jak i WIG20 nie domkną powstałych wczoraj struktur typu GAP, niemniej jednak jak pokazuje historia otwarte okno to istotny argument za deprecjacją na warszawskim parkiecie – pytanie tylko kiedy miałaby nastąpić kolejna, spadkowa fala? Lokalnie widoczne są zachęty do kontynuacji zwyżki, złoty zaczął się umacniać a WIG20USD bliski jest zanegowania zeszłotygodniowej, podażowej świeczki. Maluchy są na lokalnych szczytach, indeks MSCI EM zyskał wczoraj ponad +2.5% zaś MSCI Poland umocnił się o +2%. DJIA zanegował formację G&R, DAX nadal porusza się wew. rozszerzającego się trójkąta pod podwójnym szczytem zaś ceny miedzi zdobyły lutowe szczyty. Otoczenie zachęca zatem do zaatakowania przez warszawskie kolejne poziomy oporu, jednakże należy pamiętać, że na wysokości 2077 WIG20 wystawił przynętę na ursusy, bez zdobycia której niedźwiedzie mogą jeszcze sporo namieszać na Książęca 4.

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?