Wczorajsza sesja na warszawskiej giełdzie nie przyniosła inwestorom zbyt wielu powodów do satysfakcji, przynajmniej w odniesieniu do największych spółek. Przez cały dzień WIG20 znajdował się bowiem pod kreską, a ostatecznie zakończył dzień przeceną prawie 1,2 proc. co było najgorszym wynikiem na Starym Kontynencie. Czy dzisiaj będzie lepiej?
Po pierwszych minutach trudno wyciągnąć jakieś daleko idące wnioski. Mamy bowiem do czynienia z niezdecydowaniem i nieznacznym spadkiem indeksu WIG20. Rynek czeka na impuls do działania.
Niewielkimi wzrostami zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street. To jednak wystarczyło, aby indeks S&P500 ustanowił nowy historycznych rekord na zamknięciu. Zyskał on 0,21 proc., a nowy szczyt wynosi teraz 3389 pkt. Kolejną wzrostową sesję zaliczył także Nasdaq, który urósł prawie 0,7 proc. Słabiej poradził sobie Dow Jones Industrial, który spadł prawie 0,3 proc.
Rynki azjatyckie były z kolei podzielone. Wzrosty notował Kospi oraz Nikkei225. Ten pierwszy zyskał prawie 0,8 proc., zaś drugi urósł niecałe 0,3 proc. Na drugim biegunie znalazł się tym razem Shanghai Composite, który tuż przed zamknięciem sesji tracił ponad 1 proc.
Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny jest zdecydowanie bogatszy niż ten wczorajszy. Mam m.in. odczyty z krajowego rynku pracy. Wieczorem poznamy zapiski z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Nie można oczywiście zapominać o trwającym sezonie wyników na GPW. W oczy rzucają się przede wszystkim wyniki Alior Banku, który w II kwartale zanotował prawie 600 mln zł straty.