Wydawało się, że byki znowu złapały wiatr w żagle. Po wczorajszych wzrostach, również i początek dzisiejszej sesji upływam pod znakiem przewagi popytu. W pierwszych minutach handlu WIG20 zyskiwał około 0,7 proc. Czar ten szybko jednak zaczął pryskać. Mijały kolejne minuty i godziny handlu, a indeks największych spółek naszego parkietu słabnął w oczach. Po dwóch godzinach notowań zameldował się przy poziomie zamknięcia notowań z wczoraj i na razie jest do niego przyklejony. Byki i niedźwiedzie czekają na impuls do działania przez co mamy do czynienia z klasycznym przeciąganiem liny. W połowie notowań WIG20 był jedynie na symbolicznym plusie.

Dzisiaj najmocniejszym ogniwem indeksu WIG20 są spółki paliwowe. Lotos drożeje o prawie 4 proc., a PKN Orlen zyskuje ponad 2 proc. Nie pomaga natomiast JSW. Akcje tej firmy tracą prawie 5 proc. CCC traci 2 proc., a KGHM 1,9 proc.

Niewielkie zmiany notują dziś także mWIG40 oraz sWIG80. Ten pierwszy rośnie około 0,2 proc., drugi spada 0,4 proc.

Na innych europejskich rynkach wciąż jeszcze dominuje kolor zielony. Francuski CAC40 jest niecałe 0,9 proc. na plusie. Z kolei niemiecki DAX rośnie 0,8 proc. Na razie więc postawa naszego rynku może nieco rozczarowywać.

Czekamy teraz na początek notowań na Wall Street i odczyt amerykańskiego indeksu Conference Board. Teraz te wydarzenia mogą mieć największy wpływ na rynek.