Apetyt na kontynuację odbicia

Poranek maklerów: czwartkowa sesja na GPW zaczęła się od zwyżek głównych indeksów, sięgających od 0,2 do 0,4 proc. Pomogły wczorajsze wzrosty w USA i dzisiejsze w Azji. Jak sytuację oceniają analitycy?

Publikacja: 10.09.2020 09:25

Apetyt na kontynuację odbicia

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek gkmp Grzegorz Psujek

Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion

Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, środa przyniosła wyraźne odbicie na amerykańskich spółkach technologicznych po ich trzydniowym załamaniu, umożliwiając także innym rynkom silne wzrosty. Sesja rozpoczynała się w Europie dość nieśmiało, ale indeksy rosły z każdą godziną, by zamknąć się na dziennych maksimach wzrostami od 1,0% (IBEX) do 2,1% (DAX) i to pomimo silnie umacniającego się euro. W takim otoczeniu wreszcie odżyła GPW, w szczególności najsilniej poturbowany we wtorek sWIG80. WIG20 wzrósł o 2,3%, mWIG40 o 2,6%, a sWIG80 o 3,2%. Co ciekawe, jedną z dwóch firm głównego indeksu, które nie brały udziału we wzrostach był CD Projekt, którego korelacja z NASDAQ w ostatnim czasie wyraźnie się osłabiła – wyraźne świadectwo, że można mówić już o okresie przedpremierowym, w którym akcje będą poruszały się we własnym rytmie. Wśród MiŚiów wciąż obserwujemy olbrzymie, często dwucyfrowe wahania tych samych spółek, co najlepiej podsumowują wczorajsze wzrosty o 28,7% na Biomedzie. Sugeruje to, że liderzy koronahossy nie znaleźli jeszcze swoich dołków, a do końca miesiąca/sezonu wynikowego może być kontynuowany proces spuszczania powietrza z najbardziej przegrzanych firm na polskiej giełdzie.

S&P500 zyskało wczoraj 2,0%, a NASDAQ 2,7%. Kontrakty futures na amerykańskie znajdują się obecnie na lekko pozytywnych poziomach, które, o ile nie zostaną zakwestionowane w ciągu pierwszych dwóch godzin handlu w Nowym Jorku, z łatwością mogą wyzwolić falę zakupów i spowodować po zamknięciu ogłoszenie w mediach końca korekty. O ile o osiągnięciu potencjalnego dołka pisaliśmy we wczorajszym komentarzu porannym, zakładamy, że tym razem możemy nie mieć do czynienia z ruchem typu V, a powrót na historyczne szczyty może opóźnić się do października, gdy potencjalny wzrost napięć koronawirusowych będzie wspierał sektor technologiczny.

Giełdy azjatyckie znajdują się dziś na plusach, podobnie kontrakty futures na europejskie indeksy. Najważniejszym wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie oczywiście posiedzenie EBC, które powinno mieć silny wpływ na rynek walutowy, a w konsekwencji też zachowanie rynków akcji na kontynencie. Wzrost napięć na linii UE – Wielka Brytania i gwałtowna deprecjacja funta, ciągnącego za sobą cały koszyk, stworzyły korzystne warunki, by w przypadku werbalnej interwencji wybite zostało ważne wsparcie na poziomie 1,1750, a trend umocnienia euro został przynajmniej tymczasowo zatrzymany. Jednocześnie, wczorajsze umocnienie wspólnej waluty wydaje się symptomem niewiary rynku, którą całkowicie podzielamy, że w ciągu relatywnie krótkiego czasu mijającego od Jackson Hole podzielona i mało zazwyczaj decyzyjna Rada Banku przygotowała silną odpowiedź na zmianę strategii Fed. W obliczu ryzyka deflacji w strefie euro podjęcie działań analogicznych będzie miało charakter wyłącznie symboliczny, a przedstawiciele Banku raczej nie zwykli zaskakiwać rynku pomysłowością. Dodatkową kwestią jest perspektywa wzmocnienia narracji o odbiciu gospodarczym w Europie – w przypadku, gdyby podczas konferencji brakowało bezpośredniego zaadresowania kwestii kursu, temat procesów dezinflacyjnych został zbagatelizowany jako tymczasowy, a retoryka odnośnie PKB byłaby optymistyczna, EURUSD miałby otwartą drogę do szybkiego i trwałego wybicia poziomu 1,20.

Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku

Reakcja azjatyckich parkietów na wczorajsze zwyżki na Wall Street, jest mocno ograniczona i chociaż zieleń jak na razie dominuje w Tokio czy Szanghaju, to jednak skala wzrostów może okazać się wskazówką dla graczy znad Wisły. Na wartości tracą kontrakty na miedź, które wczoraj i tak nie zdołały odrobić wtorkowej przeceny. O wzrosty walczy ropa i chociaż nie można wykluczyć ponownej zwyżki w najbliższych godzinach, to jednak ze średnioterminowego punktu widzenia ostatnia przecena dotarła do poziomów ulokowanych powyżej wsparć. To może oznaczać, że niedźwiedzie nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i w drugiej połowie miesiąca mogą dać o sobie znać jeszcze raz.

Nadzieją dla warszawskich byków może okazać się DAX, mianowicie wczorajsza kontra popytu na Deutsche Boerse okazała się jedną z bardziej wyraźnych ostatnich tygodni. Jeżeli niemiecki indeks zdoła przedostać się przez oporową strefę, która rozciąga się od zeszłotygodniowego sufitu aż po historyczne maksima zlokalizowane na wysokości 13795, wówczas zwolennicy grania krótkich pozycji zostaną zobligowani do zamykania shortów. Ewentualne poruszenie na niemieckim parkiecie stanowiłoby ważny argument dla WIG20, który wciąż pozostaje poniżej swoich lokalnych oporów. Wczoraj wprawdzie becnhmark ten odrobił sporą część wtorkowych strat, jednakże kluczowym poziomem do wybicia pozostaje 1839. Zasięg spadków, liczony wg szerokości wybitego tydzień temu kanału, wskazuje na potencjalny ruch w kierunku kwietniowych szczytów.

Lokalne momentum sprzyja kontynuacji zapoczątkowanych wczoraj wzrostów, jednakże z paliwem do wzrostów to różnie bywa nad Wisłą. W ciągu ostatniego miesiąca nie zdarzyło się jeszcze tak, aby po jednej mocnej jak wczoraj sesji, pojawiła się druga równie mocna aprecjacja. Dzisiaj tendencja ta może ulec zmianie, jednakże na horyzoncie wciąż widoczne są niekorzystne dla akcjonariuszy sygnały...

Fundamenty: Marcin Brendota, analityk BM Alior Banku

W rytm głównych rynków zachodnich wczorajsza sesja na krajowej giełdzie przyniosła mocne odreagowanie dla głównych indeksów, WIG dotarł blisko poniedziałkowego zamknięcia, WIG20 nawet nieznacznie przekroczył ten poziom.

Dla obu indeksów pojawiła się formacja harami, która wymaga potwierdzenia – wzrostowa świeca z zamknięciem powyżej szczytu formacji. W przypadku WIG20 po wtorkowym spadku pojawiło się niebezpieczne naruszenie podstawy 3 miesięcznego kanału bocznego. Wczorajsze odbicie i formacja harami oddala ryzyko trwałego, dolnego wybicia. Dla indeksu średnich spółek mWIG40 jest aktywna silniejsza w wymowie formacja przenikania. W grupie największych spółek najsilniejszy udział we wzroście WIG20 był przypisany do KGHM, dzień wcześniej tam sama spółka najmocniej wpłynęła na spadek indeksu. Oprócz ogólnego sentymentu rynkowego jest to spójne z ostatnimi zmianami cen miedzi na głównych giełdach. Jednocześnie zwracamy uwagę na wykazywany z dzisiejszym porankiem niewielki spadek cen futures na ten metal. Drugą spółką z grona WIG20 o największym przyroście, ale niewielkim wpływie na indeks, był MBANK, chociaż w cenach zamknięcia kurs pozostaje poniżej kilkumiesięcznych dołków.

W bieżących komunikatach zwracamy uwagę na poranne publikacje wyników finansowych PZU oraz Grupy Azoty. Wynik netto PZU za II kw wyniósł 185 mln zł co jest istotnie powyżej prognoz (konsensus 59 mln zł). Jednocześnie jest to wynik znacznie niższy od ubiegłorocznego 734 mln zł, głównie wskutek dokonanych odpisów dotyczących nabytych wcześniej aktywów bankowych. Na poziomie składek oraz odszkodowań wynik jest tylko nieznacznie gorszy licząc r/r. Bez uwzględnienia odpisów wynik za całe półrocze wyniósłby 1,6 mld zł, czyli powyżej ubiegłorocznego. Reakcja rynku powinna być raczej pozytywna. Grupa Azoty zaraportowała wynik netto na poziomie niższym względem wcześniejszych własnych szacunków tj. 57,1 mln zł vs 70,1 mln zł wcześniejszych szacunków. Natomiast przychody i wynik EBITDA jest na poziomie wcześniejszych prognoz – odpowiednio 2,27 mld zł i 315,1 mln zł. Otoczenie rynkowe związane z pandemią COVID wpłynęło na spadek sprzedaży w II kw w głównych dywizjach Grupy, ze wskazaniem na dominujący segment Nawozów.

Na giełdach światowych wczorajszą sesję należy póki co odbierać w kategoriach mocnego odreagowania. Już wcześniej były wskazywane bardzo wysokie wyceny spółek P/E, również prognozowanych, o największych udziałach w indeksach, a mimo ostatniej spadku są nadal bardzo wysokie. W dzisiejszym kalendarium zwracamy uwagę na kończące się posiedzenie ECB. O ile w podstawowych parametrach polityki pieniężnej raczej nie obędą obserwowane zmiany, o tyle oczekuje się odniesienia w komentarzu po posiedzeniu do ostatniego umocnienia EUR wobec głównych walut i implikacji z tym związanych.

Podsumowanie środowej sesji na GPW: https://twitter.com/_ZajacPiotr/status/1303951308387475456

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?