Otoczenie: Patryk Pyka, analityk DI Xelion
Wprawdzie ostatniej sesji listopada nie można zaliczyć do najbardziej udanych, jednak ogólny bilans poprzedniego miesiąca wypadł wyjątkowo dobrze. W poniedziałek WIG20 zakończył dzień ze spadkiem o 1,2% generując przy tym wysokie obroty, które przekroczyły 2,5 mld zł. Spory wolumen wynikał z przetasowań w ramach indeksu MSCI Poland, w przypadku którego dotychczasowe miejsce Lotosu i mBanku zajęło Allegro. Spadkowy los polskiego indeksu blue chipów podzieliły też benchmarki reprezentujące małe i średnie spółki – sWIG80 zaliczył zniżkę o 1,1%, a mWIG40 stracił 1%. Nie inaczej działo się też w pozostałej części Starego Kontynentu, gdzie większość europejskich parkietów łapała oddech po świetnym listopadzie, a skala zniżek w przypadku najważniejszych indeksów oscylowała w granicach 1%.
Wśród największych polskich spółek pozytywnie wyróżniały się wczoraj akcje CD Projekt (+7,39%), Allegro (+2,76%), PKN Orlen (+3,40%) oraz JSW (+3,21%). Dwie pierwsze ewidentnie nie partycypowały w listopadowej euforii z uwagi na przypisywane im przez inwestorów cechy spółek „wzrostowych". Co ciekawe, na początku sesji największym ciężarem dla indeksu WIG20 były akcje PKN Orlen, jednak po ogłoszeniu nowej strategii i wizji dywidendowej rynkowy sentyment uległ zmianie o sto osiemdziesiąt stopni. Po drugiej stronie rynku znalazło się niestety aż szesnaście spółek, co pokazuje szeroką skalę wczorajszej wyprzedaży. Najmocniej traciły banki, które w trakcie listopadowego rajdu odbiły w granicach 40%. Wśród mniejszych spółek na uwagę zasługuje z kolei 18-proc. przecena akcji Biomedu Lublin – inwestorzy wyraźnie wystraszyli się rezygnacji prezesa w momencie gdy prace nad „polskim lekiem na koronawirusa" teoretycznie powinny znajdować się na ostatniej prostej.
W poniedziałek spadki nie ominęły również Wall Street – S&P500 stracił 0,5%, jednak i tak tegoroczny listopad był dla amerykańskiego indeksu najlepszy w historii. Natomiast najwyższą od 1987 r. stopę zwrotu zaliczył Dow Jones, który szczególnie partycypował w wywołanej „szczepionkową euforią" rotacji sektorowej. Warto zauważyć, że prawie trzy czwarte światowych indeksów zakończyło poprzedni miesiąc z dwucyfrową stopą zwrotu.
W momencie pisania komentarza większość indeksów azjatyckich zdecydowanie zyskuje. Na uwagę zasługuje lepszy od konsensusu chiński przemysłowy PMI według Caixin za listopad, który z wartością 54,9 pkt. znajduje się najwyżej od grudnia 2010 r. Odczyt wpisuje się w pozytywną wymowę wczorajszych danych (PMI dla większych firm) i wskazuje, że poprawa koniunktury przenika także do mniejszych przedsiębiorstw. Lekkie wzrosty obserwujemy również na poturbowanym w ostatnim czasie złocie, które wczoraj zdołało zatrzymać się na wsparciu w okolicach 1765 USD/oz. Tymczasem rozmowy w ramach spotkania OPEC+ zostały przesunięte na czwartek – według źródeł Reutersa w kartelu poszerza się grono producentów sceptycznie nastawionych do utrzymywania limitów w obecnej formie.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Poranne notowania kontraktów na S&P500 czy DAX wskazują na poprawę nastrojów wśród inwestorów, co ma prawo przełożyć się na dodatnie otwarcie nad Wisłą. Wczoraj WIG20 został przeceniony o -1.2% i dotarł do poziomów najniższych od tygodnia. WIG zaś domknął tygodniową lukę hossy a tym samym z rynku został zdjęty jeden z ważniejszych podażowych magnesów, jakie niedźwiedzie miały w swoich łapach na ostatnie tygodnie 2020r. Tym samym byki ponownie mają otwartą drogę w stronę oporowej strefy, z jaką zaczęły się mierzyć w listopadzie. Na wysokości 54k znajduje się minimum z 2018r., które stanowi jedno z kluczowych ekstremów wykształconych na przestrzeni ostatnich lat i wybicie ww. obszaru przez tygodniowe ceny close zapewne zwiększyłoby przewagę strony popytowej w średnim terminie. Ciekawie prezentuje się sWIG80, który od kilku dni nieśmiało osuwa się na południe a tym samym ostrzega inwestorów przed możliwością uformowania się podwójnego szczytu. Na wykresie tygodniowym uwidoczniła się formacja doji wskazująca z jednej strony na równowagę popytu i podaży, jednakże jej umiejscowienie na wysokości sierpniowego sufitu to zawsze dodatkowe ryzyko dla akcjonariuszy małych spółek. Jak na razie momentum sprzyja dalszej aprecjacji zaś wczorajsze historyczne maksima w wykonaniu niemieckiego indeksu small caps sDAX mogą zachęcać do dalszego umacniania się trzeciej linii GPW. Z nowymi nigdy wcześniej nieeksplorowanymi poziomami, zaczął mierzyć się mDAX jednakże i ten benchmark wciąż jest w strefie podwójnego szczytu 2020r. i ewentualna porażka byków na bieżących poziomach zapewne miałaby negatywne przełożenie na mWIG40. Jak na razie średniaki znad Wisły radzą sobie całkiem nieźle a piątkowe close wypadło na najwyższym poziomie od lutego. Także i tutaj momentum jest korzystne dla byków a tym samym po wczorajszych spadkach pojawia się presja na dodatnie otwarcie wtorkowej sesji.