Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami indeksów. S&P500 spadł o 0,1 proc., a Nasda Composite zanotował analogiczną zwyżkę. Z kolei dziś rano dobre nastroje panowały na rynkach azjatycki. Hang Seng rósł o 1,95 proc., a Shanghai Composite o 1,3 proc. Nikkei 225 był 0,2 proc. na plusie. Ponadto o 0,4 proc. do 1845 USD za uncję drożało złoto, ropa WTI taniała o 0,15 proc. do 58,3 USD, a kursy euro i dolara zachowywały się wobec złotego stabilnie. W tym kontekście nie dziwi fakt, że GPW zaczęła dzień z lekką przewagą popytu. WIG20 rósł na starcie o 0,6 proc. do 1952 pkt. Indeks pozostaje w konsolidacji wzdłuż 50-sesyjnej średniej, a najbliższy układ opór/wsparcie to w jego przypadku 2000/1885 pkt. Indeks mWIG40 zaczął sesję od wzrostu o 0,3 proc. do 4183 pkt i kontynuuje odrabianie strat po styczniowej korekcie. Z kolei sWIG80 wyznaczył wczoraj nowy szczyt hossy w ujęciu intra, więc dziś ma spore szanse bić kolejne, lokalne rekordy (rano rósł o 0,3 proc. do 17 444 pkt). Największe obroty były rano KGHM (+1,7 proc.), CD Projekcie (-1 proc.) i JSW (+1,2 proc.). Największe zwyżki notował Bras z NewConnect (+17,7 proc. przy obr 353 tys zł), a największe spadki iFirma (-8,9 proc. przy obr 18,6 tys zł).
A jak sytuację rynkową oceniają eksperci?
Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Wtorkowa sesja była jedną z najspokojniejszych, by nie powiedzieć najnudniejszych w ostatnim czasie. Po wcześniejszym ruchu w górę rentowności na amerykańskim rynku długu skarbowego zaczęły się korygować, co pozwoliło euro dalej zredukować tegoroczną stratę względem dolara i hamowało rynki akcji. Na minimalnych plusach zamknęły się spośród głównych giełd tylko Londyn i Paryż, silnie od stawki odstawał hiszpański IBEX, który spadł o 1,4%. WIG20 spadł o 0,5%, ale mWIG40 wzrósł o 0,1%, a sWIG80 o 0,2%. Za słabość głównego indeksu w większości odpowiadał CD Projekt, który korygował się o 5,6% po informacjach o włamaniu na serwery spółki. Na drugim biegunie tabeli znalazła się odzieżówka. Akcje LPP i CCC rosły po ponad 3%, choć w przypadku drugiej spółki w godzinach porannych po ostatnim rajdzie zaczęła ujawniać się już silna podaż, a zamknięcie było dalekie od intrasesyjnych maksimów.
W USA dzień zakończył się neutralnie, spadkiem S&P500 o 0,1% i analogicznym wzrostem NASDAQ. Temat stymulusu powoli przestaje rozgrzewać emocje, a oczy mediów zwracają się w stronę zbliżającego się procesu impeachmentu Donalda Trumpa. Dziś może być nieco ciekawiej, po bardzo dobrej sesji na parkietach chińskich kontrakty futures sugerują zwyżki po otwarciu. W godzinach wieczornych wypowiadał się będzie Jerome Powell, wcześniej czekają nas decyzje Angeli Merkel co do zasad, na jakich wydłużone zostaną restrykcje w Niemczech (rezygnacji z nich nikt nie zakłada), a Ursula van der Leyen stanie przed europarlamentem, gdzie zapewne będzie pytana o problemy z dystrybucją szczepionek. Przynajmniej chwilowo zachowanie rynku długu i walutowego wydaje się ciekawsze niż giełd akcji, szerokim echem odbił się niedawny wywiad legendarnego inwestora, S. Druckenmiller'a, który stwierdził, że ma duże pozycje („very short") na spadek wartości dolara i zarysował dość ponury obraz USA przegrywających w wyścigu o innowacyjność z Chinami, Koreą i Tajwanem.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Pomimo ostatnich spadków na GPW, akcyjne byki wciąż mogą próbować uderzyć w najbliższych godzinach. Pretekstem do wyprowadzenia środowej kontry może okazać się sytuacja techniczna na wykresie MSCI Poland jak i PLN_Index. Te dwa benchmarki w oczach zagranicznych inwestorów, wciąż wyglądają obiecująco. Wprawdzie ww. MSCI od początku lutego nie wykazał się niczym szczególnym, to jednak relatywnie lepiej zachowuje się od WIG20 i przede wszystkim broni się w strefie długoterminowego wsparcia. Natomiast PLN_Index, obrazujący kondycję złotego, ma za sobą udany test ruchomego wsparcia MA200_d zaś wczoraj zamknął się na najwyższym poziomie w tym roku. We wtorek na historycznych szczytach wylądował MSCI Emerging Markets, co dodatkowo może wesprzeć akcyjne byki znad Wisły do wyprowadzenia wzrostowej kontry. Szeroki rynek pozostaje stabilny. sWIG80 wczoraj finiszował na najwyższych od 2007r. poziomach zaś mWIG40 próbuje wydostać się górą z prawie miesięcznego kanału spadkowego. Formacja ta osadzona jest na wertykalnej fali co sprawia, że pojawia się możliwość aktywacji struktury kontynuacji hossy zwanej flagą. Gdyby bykom udało się wydostać nad styczniowe maksima i przebić się przez opór 4300 punktów, wówczas zwolennicy Teorii Fal Elliotta straciliby ważny argument związany z dotychczasowym oznaczeniem. Dla przypomnienia, trwające już prawie rok wzrosty, przybrały postać trójfalowej korekty A-B-C, w której impulsy powiązane są relacją 1:1. Lokalnie na uwagę zasługuje WIG, który wciąż nie może poradzić sobie z godzinową dwusetką. Średnia ta przebiega obecnie na wysokości 57777 punktów, czyli już poniżej lutowych szczytów. To oznacza, że w przypadku wiarygodnego wybicia maksimum ustanowionego w tym miesiącu (57920 pkt.), byki otworzyłyby sobie drogę w stronę styczniowego sufitu. Jednak do tej wysokości, lokalnie przewagę mają niedźwiedzie a tym samym presja na dalsze spadki może się utrzymywać.