Otoczenie: Kamil Cisowski, analityk DI Xelion
Giełdy europejskie z różnym powodzeniem próbowały w piątek zakończyć tydzień wzrostami. Udało się to w Londynie, Paryżu i Madrycie, ale DAX zamknął się 0,5% niżej. Warszawa zaliczała się do silniejszych rynków na kontynencie WIG20 wzrósł o 0,6%, mWIG40 o 1,0%, a sWIG80 o 0,3%. Znacznie ciekawsze od rynków akcji było jednak zachowanie walut. Po nieudanym teście 1,20 kurs EURUSD się załamał i w połowie dnia spadł do 1,1910, po to by do amerykańskiego zamknięcia odbić do 1,1960. W dzisiejszych godzinach porannych dolar ponownie się aprecjonuje.
Wprawdzie DJIA wzrósł w piątek o 0,9%, a NASDAQ spadł o 0,6%, ale po zachowaniu spółek technologicznych we wtorek i czwartek słabość w takiej skali nie powinna robić na inwestorach absolutnie żadnego wrażenia. Powodem do obaw może natomiast być powrót rentowności powyżej 1,6%. Z nagłówków prasowych już można wyczytać, że rynek przygotowuje się na rozczarowanie po środowym posiedzeniu FOMC, do banków inwestycyjnych sugerujących kontynuację ruchu na rentownościach dołączyło Societe Generale, podobnie jak chociażby Bank of America sugerujące, że Rezerwa Federalna zareaguje dopiero, gdy 10-latki osiągną poziom 2%.
Notowania kontraktów futures na europejskie indeksy są lekko pozytywne nawet pomimo przypominającej Angei Merkel o emeryturze kompromitacji CDU w wyborach regionalnych w Badenii-Wirtembergii i Nadrenii oraz dołączeniu Irlandii do listy państw, które wstrzymują szczepienia preparatem Astra-Zeneca z powodu obaw o skutki uboczne. Poranne sugestie są jednak drugorzędne wobec ryzyk związanych z rynkiem długu. Po silnym ubiegłotygodniowym odbiciu NASDAQ wydaje się dojrzewać do drugiej fali spadkowej, która może mieć tym razem większy wpływ na resztę świata, który w przypadku pasywności Fed w tym tygodniu będzie musiał dostosować się do perspektywy silnego dolara. Do środy wieczorem rynek mogą więc czekać turbulencje. Sami pozostajemy ostrożnie optymistyczni jeśli chodzi o przebieg posiedzenia. Choć faktycznie warunki do ogłoszenia kontroli krzywej mogą się okazać obecnie niespełnione, po ubiegłotygodniowym posiedzeniu EBC wydaje nam się, że FOMC będzie chciało w jakiś sposób zahamować wzrost kosztów długu w USA.
Technika: Piotr Neidek, analityk BM mBanku
Nowe, historyczne maksima DJIA nie zostały wprawdzie potwierdzone przez S&P500, jednakże impet wzrostów jak na razie sprzyja akcyjnym bykom. Nawet Russell2000 zdołał zdobyć nowe szczyty i jak na razie presja na zwyżkę utrzymuje się na wysokim poziomie. Jedyne Nasdaq nie miał sił, aby powrócić nad kreskę, niemniej jednak zamknięcie sesji wypadło na najwyższym poziomie w ciągu dnia a na wykresie pojawiła się biała świeczka.
Trzeci tydzień marca to zazwyczaj okres szczególnie ciekawy zarówno na Wall Street jak i na europejskich parkietach. W piątek mija termin ważności marcowych instrumentów pochodnych. Wygasające derywaty zazwyczaj generują podwyższoną zmienność a tym samym i wzrost ryzyka, które może zostać wykorzystane przez każdą ze stron. W ostatnich kwartałach na znaczeniu stracił cykl futures, wg którego trend poprzedzający okienko czasowe związane z wygasaniem kontraktów, ulega zmianie. Warunkiem koniecznym do zadziałania ww. reguły jest obecność trendu wertykalnego. Przekładając to na bardziej przystępny język, aby cykl futures miał się sprawdzić, rynek musi znajdować się albo w wyraźnej fali hossy albo bessy.