Próba sił na starcie

Po dniu przerwy do handlu wracają dzisiaj Amerykanie. W teorii to powinno uatrakcyjnić sesję.

Publikacja: 06.07.2021 09:11

Próba sił na starcie

Foto: Fotorzepa, Piotr Gęsicki

Pierwsza sesja tego tygodnia na warszawskiej giełdzie nie dostarczyła inwestorom zbyt wielu emocji. Tego jednak można było się spodziewać. Brak Amerykanów, którzy mieli dzień wolny, sprawił, że zmienność i poziom aktywności inwestorów pozostawiały bardzo dużo do życzenia. Jedyną pozytywną informacją było to, że WIG20 zakończył notowania nad kreską. Zyskał 0,3 proc. Jak będzie dzisiaj?

Dzień zaczynamy od kontynuacji wczorajszych wzrostów. W pierwszych minutach handlu indeks największych spółek naszego parkietu zyskiwał około 0,4 proc. Oczywiście może to cieszyć, ale wzmożona czujność jest wskazana, gdyż w każdej chwili sytuacja może się zmienić o 180 stopni.

Tak, jak to zostało wspomniana na początku, w poniedziałek wolne mieli inwestorzy w Stanach Zjednoczonych. Dzisiaj wracają do gry i to powinno ożywić handel również w Europie.

Na rynkach azjatyckich mieliśmy mieszane nastroje. Niecałe 0,2 proc. zyskał Nikkei225. Lepiej zaprezentował się Kospi, który urósł niemal 0,4 proc. Na drugim biegunie był tym razem Shanghai Composite, który tuż przed zamknięciem notowań tracił 0,3 proc.

Na rynku walutowym mamy próby osłabienia dolara, na czym korzysta również złoty. Za amerykańską walutę trzeba płacić 3,78 zł. Euro z kolei jest wyceniane na 4,50 zł.

Kalendarz makro dzisiaj nie rozpieszcza, co jest już tradycją przy wtorkowych sesjach. Szukając publikacji na które warto jednak zwrócić uwagę na pierwszy plan wysuwa się odczyt amerykańskiego indeksu ISM dla usług oraz niemiecki ZEW.

Giełda
Solidne wyniki Netflixa. Czy uspokoją nastroje na Wall Street?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Giełda
Powolne uspokojenie po cłach
Giełda
Popyt wygrywa kolejny tydzień
Giełda
Świąteczny prezent dla inwestorów z GPW
Giełda
Mieszane nastroje w Ameryce, GPW z wyraźną przewagą nad Europą
Giełda
Warszawa nie wystraszyła się Jankesów