Rynek wierzy w szczyt inflacji

Okazuje się, że rynek bardzo szybko niektóre relatywnie złe dane dla giełdy przekuć w dobre dane. Jeszcze kilka dni temu rynek spekulował o większej presji na wzrost cen, a już teraz po bardzo wysokich danych inflacyjnych mówi się o jej szczycie. Co z inflacją w Stanach Zjednoczonych i czy inwestorzy faktycznie powinni się obawiać dalszego wzrostu cen?

Publikacja: 11.08.2021 16:52

Rynek wierzy w szczyt inflacji

Foto: AFP

Inflacja w USA za lipiec wyniosła 5,4% w ujęciu rocznym, co było taką samą dynamiką co poprzednio, ale jednocześnie nieznacznie powyżej oczekiwań, które wskazywały na spadek do 5,3% r/r. Z kolei bazowa inflacja spadła do 4,3% r/r, zgodnie z oczekiwaniami, z poziomu 4,5% r/r i to prawdopodobnie ten odczyt spowodował, że dzisiejszy raport dotyczący inflacji postrzegany jest pozytywnie przez rynek. Pytanie, co to oznacza pozytywny? Z pewnością nikt wysokiej inflacji nie pożąda, dlatego potencjalny sygnał, że dynamika cenowa mogła osiągnąć swój szczyt, jest postrzegany pozytywnie przez rynek. Taka sytuacja ma miejsce nawet wobec tego, że w zeszły piątek poznaliśmy genialne dane z amerykańskiego rynku pracy, które sugerowały narastającą presję na ceny ze strony rynku pracy. Jeżeli inflacja teoretycznie miała osiągnąć swój szczyt, naciski na to, aby Fed szybko zmieniał politykę monetarną będą mniejsze. Z drugiej strony Fed może chcieć rozpocząć redukcję swojej ultra luźnej polityki monetarnej, co jest związane z tym, że amerykańskie władze przegłosowały ogromne programy fiskalne dla gospodarki. Teoretycznie może to oznaczać, że Fed nie musi już dostarczać takiej ilości gotówki na rynek. Z drugiej strony programy fiskalne same się nie sfinansują. Tu będzie potrzebne kolejne zadłużanie, co oczywiście oznacza, że władzom jest na rękę program skupu aktywów i utrzymywanie niskich rentowności. Wobec tego, czy Fed faktycznie posunie się w tym roku w kierunku ograniczania programu skupu aktywów? Czy jednak pójdzie władzom na rękę i nie zdecyduje się na zmiany? To oczywiście generuje potencjalny wzrost baniek spekulacyjnych. Mówimy tu o giełdzie, rynku nieruchomości czy o rynku surowców.

Niemniej na ten moment, kiedy dane wcale nie pokazują, że sytuacja jest jakaś ekstremalna, inwestorzy przyjmują tą sytuację pozytywnie. Dow Jones na otwarciu wyznacza kolejne historyczne szczyty. W zasadzie od początku sesji amerykańskiej mamy bardzo mocne przyspieszenie na indeksach, choć wyróżnia się przede wszystkim wskazany wcześniej DJIA. Przed 17:00 rośnie o 0,6%, S&P 500 zyskuje 0,22%, natomiast Nasdaq wciąż nie może złapać wiatru w żagle i traci 0,10%. Nowe historyczne szczyty zaliczył również DAX, który przed 17:00 zyskuje 0,36%. Wzrosty w Polsce są dzisiaj bardzo skromne. Indeks WIG20 zyskuje 0,13%. Nastroje w Polsce mogą być dodatkowo zmącone kwestiami politycznymi, gdyż doszło do rozpadu koalicji rządzącej.

Michał Stajniak

Starszy Analityk Rynków Finansowych

XTB

Giełda
Schłodzenie nastrojów na GPW
Giełda
Piąta sesja z rzędu na plusie. WIG zmierza ku 100 tys. pkt
Giełda
Podaż kontruje na GPW
Giełda
Słabość Big Techów spycha amerykańskie indeksy
Giełda
Krajowe indeksy pędzą ku nowym szczytom hossy. WIG coraz bliżej 100 tys. pkt
Giełda
100 000 pkt na horyzoncie. Czy WIG pójdzie dalej?