Oznacza to, że w 2009 r. mogą one sięgnąć 1,1–1,2 mld zł. Zarząd spółki nie podejmuje się jednak prognozowania wyniku na poziomie netto (w 2008 r. grupa miała 16,6 mln zł zysku netto przy 868,9 mln zł obrotów).
– Nie podajemy prognoz, gdyż na rynku panuje zbyt duża niepewność. Dotyczy ona chociażby zmian kursów walut – tłumaczy Mazgaj. Dodaje, że spółka niektóre czynsze reguluje w euro lub dolarach, dlatego też wahania mają wpływ na wyniki.
W tym roku firma nie planuje żadnych przejęć. Rozwijać się będzie wyłącznie organicznie. W 2009 r. Alma przeznaczy kilkadziesiąt milionów złotych na rozbudowę sieci delikatesów. Planuje otwarcie 8–10 sklepów (na koniec 2008 r. sieć liczyła 22 placówki). Kilka milionów złotych giełdowa spółka wyda też na rozwój Krakowskich Kredensów (obecnie jest ich 19). Jerzy Mazgaj informuje, że uruchomienie jednej placówki tego typu kosztuje kilkaset tysięcy złotych. Sieć może się zatem zwiększyć o około 10 obiektów. Inwestycje finansowane będą kredytem oraz ze środków własnych.