Ile walorów zaoferuje Skarb Państwa, do którego należy 100 proc. jej walorów, na razie nie wiadomo.
Planowane przez grupę inwestycje, zamiast z emisji akcji, będą finansowane m.in. z emisji obligacji. Grupa do 2020 r. zamierza wydać na inwestycje 25 mld zł. Pieniądze przeznaczy głównie na rozwój elektroenergetycznych sieci dystrybucyjnych oraz 2,5-krotne zwiększenie mocy wytwórczych. Obecnie Energa eksploatuje około 190 tys. km linii, którymi przesyła ponad 24 TWh prądu rocznie. Z kolei jej moce wytwórcze wynoszą prawie 1 tys. MW.
Energa zamierza przeprowadzić oferty obligacji w złotych i w euro. – Cały program emisji obligacji jest wart 4 miliardy złotych, z czego po pierwszą transzę wartą 1 miliard złotych planujemy sięgnąć w tym roku. Mamy też program euroobligacji na 1 miliard euro – stwierdził Mirosław Bieliński, prezes Energi, cytowany przez agencję Reuters. Dodał, że oba programy zarząd traktuje jako swego rodzaju bankomaty, z których będzie pobierać gotówkę, gdy grupa będzie jej potrzebować.
Gdańska spółka zamierza inwestować m.in. w energetykę wiatrową. W tym segmencie rynku nie zamierza jednak przepłacać, zwłaszcza że w ocenie jej prezesa projekty dotyczące farm wiatrowych tanieją.
Z ostatnich danych wynika, że po ośmiu miesiącach Energa wypracowała 7,5 mld zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 10,5 proc. więcej niż w porównywalnym okresie ubiegłego roku. Jeszcze większy wzrost, wynoszący 16,1 proc. (do 1,3 mld zł), zanotowała pod względem wyniku EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja). Mimo to czysty zarobek wzrósł jednie o 3,9 proc., do 0,61 mld zł.