Piątkowy wzrost spowodowały zaskakująco dobre wyniki za IV kwartał 2014 r. W tym okresie Briju wypracowało 118 mln zł przychodów, czyli aż o 160 proc. więcej niż rok wcześniej. Zysk operacyjny zwiększył się o 410 proc., do 5,5 mln zł. Na poziomie netto zarobek wyniósł 4,6 mln zł wobec 0,3 mln zł przed rokiem. W całym 2014 r. przychody grupy zwiększyły się o 41 proc., do 393 mln zł, zysk operacyjny o 62 proc., do 15,2 mln zł, zaś netto o 67 proc., do 12,6 mln zł. – Jak widać, jesteśmy spółką, która systematycznie poprawia wyniki finansowe. Na pozytywne wyniki wpływ miał zarówno segment surowcowy, który dynamicznie rozwijał się m.in. dzięki rozpoczęciu operacji na rynku srebra, jak i biznes detaliczny. Ten drugi w kolejnych kwartałach będzie odgrywał coraz większą rolę w naszych przychodach i zyskach, ponieważ dynamicznie zwiększamy własną sieć sprzedaży – mówi Przemysław Piotrowski, prezes Briju. Firma rozpoczęła budowę sieci detalicznej, otwierając pierwszy salon we wrześniu 2013 r. Na koniec 2014 r. miała 11 własnych i jeden franczyzowy sklep marki Briju. Według wcześniejszych zapowiedzi na koniec tego roku sieć miała się rozrosnąć nawet do 42 salonów, ale zarząd podkreśla, że skupia się tylko na atrakcyjnych lokalizacjach.

Analitycy DM BPS ocenili wyniki firmy jako bardzo dobre. – Podtrzymujemy pozytywne nastawienie do spółki i oczekujemy dalszej poprawy ze względu na kolejne otwarcia w części jubilerskiej. Nasze prognozy co do rozwoju sieci w 2015 r. są zbieżne z otwarciami, jakie spółka zamierza przeprowadzić, tak aby na koniec grudnia sieć liczyła 32 placówki – mówi Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz w DM BPS. W listopadzie wydał rekomendację „kupuj" dla Briju, wyceniając akcję na 19,9 zł.