Kurs franka w ostatnich dniach spadł do poziomu ok. 3,70 zł (ok. 10 proc. od początku roku). Jednocześnie wciąż bardzo niskie pozostają stopy procentowe w Szwajcarii. Dzięki temu najbliższa rata kredytu we frankach wyniesie ok. 1851 zł (kredyt na kwotę 300 000 zł na 30 lat udzielony w sierpniu 2008 r.). Dla porównania jeszcze w grudniu wynosiła 2074 zł i była najwyższa w historii – wynika z obliczeń Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors. Ale raty tak niskie jak obecnie to rzadkość. W ciągu ostatnich sześciu lat tylko 7 z 72 zapłaconych rat było w naszym modelowym kredycie nieco mniejszych. Podobny poziom rat występował w latach 2012 i 2013, gdy kurs wynosił ok. 3,40 zł. Wtedy co prawda kurs był niższy niż teraz, ale oprocentowanie kredytów było wyższe.
Preferencyjne przewalutowanie dla wybranych
Nie można oczywiście wykluczyć, że za jakiś czas kurs franka ponownie wzrośnie. Poza tym zadłużenie wielu klientów wciąż często przekracza wartość mieszkań będących zabezpieczeniem. Dlatego część frankowiczów nadal potrzebuje pomocy. Być może już niedługo ją uzyskają, jeśli parlament uchwali ustawę zaproponowaną przez prezydenta. Zakłada ona, że banki będą składały się na dwa specjalne fundusze pomocowe.
Fundusz Restrukturyzacyjny będzie finansował przewalutowanie dokonywane po kursie korzystniejszym od tego z momentu konwersji. To banki będą jednak decydowały którym klientom zaoferują taką możliwość, choć projekt zakłada również, że KNF może wydać rekomendację w tym zakresie. Zapewne w pierwszej kolejności propozycje otrzymają kredytobiorcy będący w najgorszej sytuacji. Jeśli ktoś nie otrzyma propozycji przewalutowania zaraz po wejściu ustawy w życie, nie powinien tracić nadziei. Może ją otrzymać w kolejnych kwartałach, gdy będą pojawiały się kolejne wpłaty. Co ważne, bankowcom będzie zależało, żeby wykorzystywać swoje składki na przewalutowania. Jeśli bowiem w ciągu pół roku ich nie wydadzą dla pomoc dla swoich klientów, to wykorzystać je będą mogły inne banki.
Łatwiej będzie uzyskać pomoc w spłacie rat
Drugi fundusz to zmodyfikowana wersja funkcjonującego już Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Wypłaca on pieniądze pokrywające całość lub część rat kredytobiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej. Niestety, dotychczas niewiele osób z niego korzystało. Aby to zmienić zaproponowano nieco łagodniejsze warunki, które trzeba spełnić, aby uzyskać pomoc. W skrócie, trzeba być albo bezrobotnym, mieć wysoką ratę w stosunku do uzyskiwanego dochodu (tzw. DTI, powyżej 50 proc.), bądź posiadać niski dochód na osobę w rodzinie (dwukrotność progu uprawniającego do otrzymania świadczenia z pomocy społecznej).
Zwiększono również zakres pomocy. Podwyższono kwotę wsparcia, która ma pokrywać wysokość raty do kwoty 2000 zł. Ma być ono wypłacane maksymalnie przez trzy lata (dziś do 1,5 tys. zł przez 18 miesięcy). Nieoprocentowana spłata ma trwać nie osiem, ale 12 lat. Po sprzedaży nieruchomości kredytobiorca mógłby dostać kolejną pożyczkę do 72 tys. zł. Nowością jest również to, że w niektórych przypadkach nie trzeba będzie zwracać całej otrzymanej kwoty wsparcia.