W ostatnich miesiącach grupa KGL, specjalizująca się w produkcji opakowań z tworzyw i handlu granulatami tworzyw termoplastycznych, podjęła szereg działań, których celem jest poprawa rentowności. W związku z tym z kluczowymi odbiorcami przenegocjowano i zmieniono umowy w zakresie zasad ustalania cen. Ponadto tam, gdzie to było możliwe, ograniczono udział pracowników w produkcji. Wprowadzono też mechanizmy niezwłocznych wzrostów cen oferowanych wyrobów w odpowiedzi na zwyżki kosztów jakichkolwiek składników decydujących o wartości sprzedawanych wyrobów. – Niestety, nie jesteśmy w stanie gwarantować stałości cen na okresy dłuższe niż miesiąc z uwagi na niestabilną sytuację w zakresie cen większość kupowanych przez spółkę komponentów oraz mediów. Konieczność rozmów o nowych/wyższych cenach jest dzisiaj nieodłącznym elementów kontaktów z odbiorcami – twierdzi Lech Skibiński, wiceprezes KGL. Do końca roku zarząd chce osiągnąć w obu podstawowych biznesach spółki marże, które będą przynajmniej zbliżone do historycznych. Jednocześnie przyznaje, że realizacja tego zadania będzie w dużym stopniu uzależniona od ponoszonych przez firmę kosztów, zwłaszcza surowców.

W II kwartale grupa nie odnotowała spadku zainteresowania swoimi produktami. – W dalszym ciągu utrzymuje się wysoki popyt na opakowania mięsne, a szczególnie te wykorzystywane w obsłudze rynku dań gotowych i posiłków oferowanych na wynos. Podobnie jest w grupie opakowań dla cukiernictwa i rynku mleczarskiego – informuje Skibiński. Dodaje, że z początkiem czerwca zaobserwowano niewielkie spadki wielkości zamówień, co tłumaczone jest przez odbiorców ograniczoną ilością tzw. promocji w sieciach handlowych.

Według zarządu KGL ten rok będzie dla firm przetwarzających tworzywa i handlujących granulatami trudniejszy niż lata ubiegłe. W tej sytuacji kluczowymi elementami decydującymi o tym, kto przetrwa, będzie zdolność do finansowania bieżącej działalności, zwłaszcza w obliczu rosnących kosztów, prawdopodobnych zatorów płatniczych i malejącego dostępu do pracowników. Spółka przekonuje jednak, że ma jasno zdefiniowaną strategię rozwoju i w jej zakresie nie przewiduje istotnych zmian. – Skupiamy się na dostarczaniu dla klientów wysokiej jakości produktów, dotrzymywaniu zobowiązań w zakresie ilości i terminowości. Uważamy, że powiększanie biznesu będzie udziałem firm wydolnych finansowo i sprawnych organizacyjnie – mówi Skibiński.