Bieżący rok na początku zapowiadał się na co najmniej tak samo udany, choć wojna w Ukrainie weryfikuje wszystkie prognozy. Nie popadamy w pesymizm, bo fundamenty naszej gospodarki są silne, a inwestorzy dobrze o tym wiedzą. Po pierwszym szoku związanym z wybuchem wojny sytuacja na warszawskiej Giełdzie trochę się uspokoiła. Nastroje inwestorów, szczególnie patrzących na nasz region z oddali, w znacznym stopniu zależą od wieści z frontu rosyjsko-ukraińskiego. Podwyższona zmienność daje możliwości uzyskiwania atrakcyjnych stóp zwrotu dla inwestorów krótkoterminowych. Ci o dłuższej perspektywie coraz lepiej rozumieją, że poziom bezpieczeństwa Polski jest podobny do innych krajów NATO, powiązania gospodarki polskiej z rosyjską czy ukraińską były przed wojną umiarkowane, a fundamenty makroekonomiczne naszego kraju były i są mocne. Kolejne wideokonferencje z inwestorami pokazują, że początkowa dezorientacja ustępuje rzeczowej ocenie perspektyw gospodarczych Polski.
Polska na bieżąco pomaga Ukrainie. Przyjęliśmy już ponad 2,3 mln uciekających przed wojną, co w tak krótkim czasie jest liczbą niespotykaną w skali świata. Ofiarność Polek i Polaków oraz sprawne działanie administracji państwowej, samorządowej oraz trzeciego sektora budują wizerunek Polski jako dobrze rządzonego państwa z silnym społeczeństwem obywatelskim. Ta ewolucja postrzegania jest dla nas niezwykle korzystna. Musimy teraz tylko i aż pokazać wytrwałość. Nic tak nie buduje zespołu, jak wspólne pomaganie. Doświadczamy tego również w GPW. Nasze wsparcie trafia do gmin, które przyjmują uchodźców. Nasi pracownicy organizują i przekazują pomoc humanitarną oraz goszczą uchodźców. Nam pozostaje tylko wspieranie pracowników w ich wolontariacie oraz dofinansowywanie tych, którzy zapewniają schronienia. Firmom z Ukrainy udostępniamy przestrzeń biurową, infrastrukturę informatyczną i oferujemy nawet 50 tys. dolarów na relokację. Polski biznes powinien jak najszybciej nawiązywać współpracę z ukraińskimi firmami i inwestować w nie. To nie tylko pomaga im kontynuować działalność, ale też wzmacnia relacje między naszymi państwami.
Pomoc niesiona Ukraińcom nie powinna kończyć się na działaniach bieżących. Razem z nimi już dziś powinniśmy myśleć o odbudowie ich kraju. Wierzymy, że niedługo Ukraina uwolni się od rosyjskiej agresji. Musimy się jednak przygotować na to, że nasz sąsiad będzie potrzebował wsparcia jeszcze przez wiele lat po zakończeniu konfliktu, a naprawianie wojennych strat będzie kosztować setki miliardów dolarów. Możemy dzielić się naszym doświadczeniem, bo polskie firmy słyną z wysoko rozwiniętej umiejętności odnajdywania się w nowej rzeczywistości. Polscy inwestorzy mogą zaangażować się w odbudowę Ukrainy i wypełnić lukę powstałą w wyniku wycofywania się rosyjskiego kapitału.
Na GPW w ramach indeksu WIG-Ukraine jest już notowanych osiem firm, które stanowią 75 proc. indeksu MSCI Ukraine. Cieszymy się, że główne ukraińskie spółki publiczne okazały nam zaufanie.
W niedalekiej przyszłości widzimy potencjał przyciągania na warszawski parkiet kolejnych spółek z Ukrainy. Po zakończeniu konfliktu największa giełda Europy Środkowo-Wschodniej będzie dla nich odpowiednim miejscem do pozyskiwania kapitału.