Piątkowy wzrost notowań o 26 proc., do 2,55 zł, był tylko przygrywką do tego, co działo się w poniedziałek. Kurs Plaza Centers rósł w trakcie sesji o nawet 36 proc., do 3,46 zł. Dla porównania, handlu akcjami na giełdzie w Londynie nie ma wcale – i to od dawna.
Czytaj więcej
Transakcje papierami dawnego dewelopera zawierano po 2,42 zł, czyli ponad 42 proc. powyżej kursu odniesienia
Plaza Centers od dawna też nic nie buduje, po wpadnięciu w problemy z zadłużeniem lata temu zajmuje się obsługą zadłużenia z tytułu obligacji. W tym roku skoki po kilkadziesiąt procent w trakcie jednej czy dwóch sesji miały miejsce kilka razy – wolumen obrotu podczas sesji na przełomie października i listopada jest wyraźnie podwyższony.
W internecie podgrzewany jest temat arbitrażu – spółka domaga się od Rumunii odszkodowania w związku z projektem Casa Radio (dziś na działce straszy niedokończone muzeum pomysłu Nicolae Ceausescu), a wartość roszczenia to 262 mln euro. W prezentacji dla obligatariuszy z 11 października zarząd podał, że spodziewa się procesu w 2024 r., a rozstrzygnięcia w 2025 r.