– To większość z około 200-osobowej załogi – mówi Piotr Knapiński, prezes Yawalu. Zastrzega jednak, że na konkrety jest jeszcze za wcześnie. Propozycja wyszła od głównych akcjonariuszy, którzy stwierdzili, że program może zmotywować pracowników (firmę kontroluje rodzina Mzyków). – Trzeba jeszcze sprawdzić, czy załoga rzeczywiście byłaby zainteresowana uczestniczeniem w takim programie motywacyjnym – tłumaczy. Nie wiadomo więc, ile akcji własnych Yawal miałby nabyć oraz na jakich zasadach je oferować. Papiery byłyby nabywane za pieniądze, jakie pozostały z ostatniej emisji (około 25 mln zł).
Spółka w zeszłym tygodniu ogłosiła program skupu w celu umorzenia 1,22 mln (20 proc.) papierów za maksymalnie 35 mln zł. Przy wczorajszym kursie (spadł o 0,3 proc., do 14,6 zł) taki pakiet jest wart około 17 mln zł. Zdaniem Knapińskiego, buy back w celu umorzenia ruszy bez zbędnej zwłoki po okresie zamkniętym (kończy się 1 kwietnia).