– Firma ma przed sobą lata rozwoju na rynku, w którym wciąż jest wiele miejsca do zagospodarowania. Widzimy potencjał zarówno w Polsce, jak i za granicą, zwłaszcza najbliższą. Na niektóre z tych rynków mamy zamiar niebawem wejść. Realnym terminem jest 2014 r. Dynamiczny wzrost sprzedaży powinien się utrzymywać na podobnym poziomie w ciągu kilku najbliższych lat i możemy to realizować bez konieczności zwiększania mocy produkcyjnych – zapewnia Dariusz Janus, prezes LST Capital, głównego akcjonariusza LZMO (41,5 proc.).
I rzeczywiście, spółka zaraportowała, że w ciągu II kwartału 2013 r. udało jej się osiągnąć prawie 2,37 mln zł przychodów. W tym samym okresie rok wcześniej przychody firmy wyniosły lekko powyżej miliona. Zarząd spodziewa się, że w 2014 r. dojdzie do podwojenia sprzedaży, a w kolejnych latach dynamika przychodów (liczona w procentach) utrzyma się na wysokim dwucyfrowym poziomie.
– Pokrywamy ok. 60 proc. kraju, w przyszłym roku skupimy się m.in. na Trójmieście czy wschodniej Polsce, cały ten obszar ma bardzo duży potencjał – zaznacza Artur Majewski, wiceprezes LZMO. – Do tej pory sprzedaż była dość stabilna. Rok 2013 jest pierwszym, w którym odnotowaliśmy tak silną dynamikę. A mając na uwadze, że branżę czeka duża konsolidacja liczymy, iż będziemy jednym z czterech największych producentów wkładów w całej Europie, i to wcale nie tym najmniejszym. Dysponujemy bowiem technologią, która pozwoli nam na konkurowanie z dużymi zagranicznymi graczami – dodaje.
Spółka zaciekawiła m.in. Jakuba Szkopka, analityka DI BRE. – Zakładamy, że w 2013 r. LZMO zdobędzie certyfikat W3G, który pozwoli na sprzedaż wkładów ceramicznych na terenie Niemiec. W wyniku tego przychody z eksportu do Niemiec wzrosną o ok. 5 mln zł w 2014 r. Liczymy też, że w drugim półroczu firma osiągnie dynamikę sprzedaży równą 100 proc. ( liczoną rok do roku) – przekonuje analityk w swoim raporcie i szacuje, że w 2015 r. przychody LZMO osiągną 21,8 mln zł.
Kierowana przez Macieja Marchwickiego firma zadebiutowała na NewConnect we wrześniu 2011 r. Od momentu debiutu walory LZMO potaniały o 6 proc., jednak w ciągu ostatniego miesiąca kurs spółki poszybował do góry o 27,7 proc. Zakład spółki mieści się w Lubsku w woj. lubuskim. Linię technologiczną uruchomiono w maju 2011 r.