Najmocniej, o nawet 13,9 proc., drożały papiery kontrolowanego przez Józefa Wojciechowskiego J.W. Construction. O 13,5 proc., do 1,68 zł, rosły notowania Rank Progressu. Kurs Marvipolu zyskiwał prawie 11 proc. (4,62 zł), i tu obroty były wyraźnie wyższe. Inwestorzy kupowali też akcje Lokum Dewelopera – kurs rósł o niemal 10 proc., do 18 zł.
Ze spółek nie płynęły żadne przełomowe informacje, ale – jak pisaliśmy w weekendowym „Parkiecie" – deweloperzy, przynajmniej niektórzy, na początku tego roku wrócili do łask inwestorów. Indeks WIG–nieruchomości wzrósł o prawie 12 proc. W deweloperskim peletonie są PHN (47 proc. wzrostu od początku roku), Marvipol (38 proc.) czy Atal (28 proc.).
Pytanie, czy mamy do czynienia z korektą obserwowanego w 2018 r. trendu spadkowego, czy zmianą trendu.
Analitycy nie są zgodni. Część wskazuje, że deweloperzy korzystają na poprawie postrzegania całego segmentu średnich i mniejszych spółek. Samej branży pomagają utrzymujące się niskie stopy procentowe – pieniądz jest tani, mieszkania są traktowane jako inwestycja.
Z drugiej strony, deweloperzy – szczególnie mieszkaniowi – borykają się z dalszym wzrostem kosztów wykonawstwa, gruntów i opóźnieniami w uzyskiwaniu decyzji administracyjnych. Pytanie, w jakim stopniu spółki będą w stanie przenieść wzrost kosztów na ceny mieszkań.