Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 10.06.2021 05:12 Publikacja: 10.06.2021 05:12
Foto: Adobestock
Drastycznie wzrosły ceny pozycji niemonitorowanych przez PSB: stali, drewna, materiałów ropopochodnych. Ceny to jedno – pojawiają się też problemy z dostępnością niektórych materiałów. Wszystko to powoduje presję na koszty wykonawstwa i ma przełożenie na ceny mieszkań.
– W ostatnich miesiącach mieliśmy do czynienia z istotnymi zwyżkami kosztów budowy, rzędu 10–12 proc. rok do roku – szacuje Zbigniew Juroszek, prezes Atalu. – Główną przyczyną są znaczące podwyżki cen niektórych surowców i materiałów, wynikające również z ich dostępności. Nie sprawdziły się oczekiwania, że to sytuacja sezonowa, przejściowa. Raczej wygląda na to, że ceny surowców zostaną na wyższych poziomach na dłużej. Dane płynące z europejskich gospodarek, w tym polskiej, wskazują na ożywienie, co również może wpłynąć na to zjawisko – dodaje. Menedżer podkreśla, że dużemu graczowi, jakim jest Atal, na wymagającym rynku działalność ułatwiają bardzo dobre relacje z dostawcami i status preferowanego kontrahenta. Juroszek zaznacza, że w najbliższym czasie należy się także liczyć z wyższymi cenami usług podwykonawców.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Budownictwo będzie napędzane potężnymi programami inwestycyjnymi. Konkurencja z firmami spoza UE o kontrakty nie jest walką na równych zasadach – mówi Artur Popko, prezes Budimeksu.
Deweloper pozyskał 50 mln zł. Inwestorzy dopisali, redukcja zapisów sięgnęła 68 proc.
Długofalowe planowanie i nowe mechanizmy finansowania mają uniezależnić budownictwo infrastrukturalne od wahań związanych z unijnymi budżetami.
Deweloperzy przyzwyczaili się, że sprzedawali mieszkania na wczesnym etapie budowy. Teraz to się przesuwa i oznacza większe koszty. Zainwestowaliśmy w dużą ofertę i liczymy, że tym wygramy, kiedy koniunktura wróci – mówi Zbigniew Juroszek, prezes Atalu.
W grudniu mocno skurczyła się liczba mieszkań w nowych projektach deweloperskich. Pozwoleń firmy uzyskały jednak wciąż dużo.
Za nami bardzo zmienny rok pod względem sprzedaży, w końcówce lekkie odbicie po bardzo słabych wakacjach. Jak poradzili sobie notowani deweloperzy?
Budownictwo będzie napędzane potężnymi programami inwestycyjnymi. Konkurencja z firmami spoza UE o kontrakty nie jest walką na równych zasadach – mówi Artur Popko, prezes Budimeksu.
Długofalowe planowanie i nowe mechanizmy finansowania mają uniezależnić budownictwo infrastrukturalne od wahań związanych z unijnymi budżetami.
Produkcja budowlano-montażowa w grudniu 2024 r. spadła o 8 proc. rok do roku – podał w czwartek GUS. Ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą” i „Parkiet” byli nawet mniej optymistyczni, średnia ich prognoz wynosiła -11,8 proc.
W grudniu mocno skurczyła się liczba mieszkań w nowych projektach deweloperskich. Pozwoleń firmy uzyskały jednak wciąż dużo.
Mimo trudnego otoczenia grupa zgromadziła największy portfel zamówień z rynku budowlanego. Wartość sięga 18 mld zł – i to bez megakontraktu Rail Baltica.
Jeśli obniżki rozpoczęłyby się w połowie roku, deweloperzy będą w stanie obronić marżę – mówi jeden z topowych analityków w Polsce, Tomasz Duda z BM Pekao. Jego zespół widzi szanse na cięcie mocniejsze, niż oczekuje rynek.
Jedną piątą wszystkich kontraktów w ramach rządowych programów budowy dróg realizują obecnie firmy z Azji. Polscy wykonawcy oskarżają ich o nierówną konkurencję.
To, że pozyskujemy kapitał z emisji obligacji, dowodzi, że cały czas się rozwijamy, inwestujemy w kolejne działki. Stawiamy na Warszawę i Gdańsk – mówi Filip Friedmann, przewodniczący rady nadzorczej i większościowy udziałowiec w spółce Budlex.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas