Warto zwrócić uwagę na zachowanie naszej waluty, która konsekwentnie umacnia się względem dolara od dziesięciu tygodni, a w efekcie kurs dolara znalazł się na poziomie najniższym od czerwca, schodząc w okolice 4,38 zł, choć jeszcze w październiku lekko przekraczał 5 zł. Trzeba też podkreślić, że tendencja ta trwa mimo kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych przez Fed i jednoczesnym zawieszeniu zaostrzania polityki przez Radę Polityki Pieniężnej. W górę idą też ceny obligacji skarbowych, w efekcie rentowność naszych papierów dziesięcioletnich zeszła z niedawnych 9 do 6,4 proc. To rzecz jasna także w dużej mierze efekt sytuacji na kluczowych rynkach, ale ma istotne znaczenie dla polskich akcji. Ciekawostką jednak jest to, że dynamiczny wzrost cen obligacji nie zainspirował inwestorów indywidualnych do powrotu do funduszy papierów dłużnych.
Indeks naszych największych spółek, zajmujący jedno z najgorszych miejsc w światowej klasyfikacji w horyzoncie od początku roku, zdecydowanie odrabia wcześniejsze straty. Do środy zyskiwał 3,3 proc., wyprzedzając pozostałe światowe wskaźniki, a nie jest raczej przypadkiem, że dorównał indeksowi rynku surowcowego. Co prawda liderem naszego parkietu był w ostatnich dniach był WIG-gry, zwyżkujący o 6,6 proc., ale WIG-górnictwo rósł o 4,6 proc. Po niedawnych wahaniach i sporym tąpnięciu z początku grudnia o 8,5 proc. w górę szły akcje CD Projektu. O ponad 7 proc. drożały też walory Allegro, które także w pierwszych dniach grudnia przeżywały trudne chwile, schodząc chwilowo poniżej 22,5 zł. Dobrą passę kontynuują papiery KGHM, zwyżkujące do środy o 5,5 proc. Warto zwrócić uwagę, że od lokalnego dołka z początku października zyskały już 47 proc. Korelacja z notowaniami miedzi jest oczywista, choć od października metal zdrożał jedynie o 18 proc. W surowcowym gronie nie zachwyciły tym razem ani akcje JSW, rosnące o niespełna 1 proc., ani tym bardziej Bogdanki, które szły w dół o 3 proc. WIG-odzież rósł o 4,4 proc., głównie za sprawą przekraczającego 5 proc. skoku notowań akcji LPP. Powrót powyżej 10 000 zł można uznać za istotne wydarzenie, ale jeszcze większym jest sięgająca 40 proc. zwyżka kursu od początku października.
WIG-banki nie był w ostatnich dniach najmocniejszym z subindeksów, ale przekraczająca 3 proc. jego zwyżka to z pewnością sukces byków, choć nie przesądza jeszcze o przełomie, po pięciu tygodniach ruchu w bok i pokonaniu poziomu 6000 punktów i kolejnym ataku na 6200 punktów. Sięgający niemal 6 proc. wzrost notowań akcji mBanku stawia go jednak w czołówce blue chips, ale nie przesłania niemal 10-proc. przeceny z poprzedniego tygodnia. Dla sektora finansowego atmosfera wciąż jest niezła, akcje Banku Pekao drożały o prawie 4 proc., PZU o 3,6 proc., a PKO BP rosły o 3,2 proc.
Spadkowiczów w gronie największych firm było niewielu, a wyróżniały się w nim walory PGE, zniżkujące do środy o 3,1 proc. Mimo kilkutygodniowej serii wzrostów, po raz kolejny próba przekroczenia poziomu 7 zł okazała się nieudana. Po solidnym rajdzie z poprzednich tygodni i nieudanej próbie pokonania 600 zł, od trzech tygodni trwa zdecydowana korekta papierów Kęt, które zniżkowały o prawie 2 proc.
Indeks mWIG40, zwyżkując o 2,5 proc., robi nadal wrażenie słabszego od WIG20 i od indeksu szerokiego rynku, ale trzeba docenić próbę częściowego zatarcia sięgającej 3 proc. zniżki z poprzedniego tygodnia. Wśród średniaków po byczej stronie wyróżniały się drożejące o 9,6 proc. akcje Wirtualnej Polski, ale trzeba mieć w pamięci przekraczającą 7 proc. przecenę z poprzedniego tygodnia. Nadal trwają wahania między 90 a 100 zł. Kontynuowana jest natomiast dobra passa papierów Develii, które do środy zwyżkowały o 6 proc., a od końca października 37 proc. Walce o przekroczenie przez walory STS poziomu 17,8 zł towarzyszą trwające od dwóch tygodnie spore, sięgające około 5 proc., różnokierunkowe wahania. Nie została przerwana rewelacyjna passa akcji Budimeksu, które rosły o prawie 5 proc., osiągając poziom najwyższy w historii. Zdecydowane odreagowanie wcześniejszych spadków trwa w przypadku walorów PKP, które do środy zwyżkowały o ponad 4,5 proc. Ich śladem idą także papiery Intercars.
Surowcowy przekładaniec
Ostatnie dni przyniosły na rynkach surowcowych silne odreagowanie ubiegłotygodniowego spadku. CRB Index rósł do środy o prawie 4 proc., ale poprzednio niemal tyle samo tracił. Patrząc z nieco dłuższej perspektywy, wciąż jednak można mówić o trwającym od połowy września trendzie bocznym. Największe zmiany nadal mają miejsce na rynkach surowców energetycznych, gdzie nerwowość nie maleje. I w ich przypadku sytuacja jest nie tylko bardzo zróżnicowana. Do czwartkowego poranka cena amerykańskiej ropy WTI szła w górę o ponad 7,5 proc., zbliżając się do 78 dolarów za baryłkę. Jednak w miniony poniedziałek testowała lokalny dołek z poprzedniego tygodnia znajdującego się w okolicy 70 dolarów, gdy mieliśmy do czynienia z przekraczającym 11 proc. tąpnięciem. Odreagowanie się więc należało, ale istotne były także inne czynniki, takie jak optymistyczne w kwestii wzrostu popytu na surowiec prognozy OPEC na przyszły rok, szczególnie ze strony Chin, awaria rurociągu, którym odbywają się dostawy między Kanadą a Stanami Zjednoczonymi, czy pogorszenie warunków meteorologicznych. Jednak z drugiej strony mieliśmy do czynienia z bardzo dużym i co ważniejsze, zaskakującym wzrostem zapasów surowca w USA. Wobec niedawnego spadku o ponad 5 mln baryłek i oczekiwanego pogłębienia tej tendencji o niemal 4 mln baryłek, agencja EIA zaraportowała ich wzrost aż o ponad 10 mln baryłek. Z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w przypadku notowań europejskiej Brent, które po przekraczającym 11 proc. spadku z poprzedniego tygodnia, szły w górę o niemal 8 proc., do nieco ponad 82 dolarów za baryłkę. Bardzo silne wahania występują na rynku gazu ziemnego. Na giełdzie nowojorskiej jego cena wzrosła o prawie 4 proc., choć momentami była znacznie wyższa. Z kolei na brytyjskiej ICE gaz potaniał o 6 proc., w holenderskim hubie o 5,5 proc. Podobnie dynamicznie było w przypadku węgla, którego cena w Rotterdamie zniżkowała o ponad 8 proc., po wcześniejszych dynamicznych wzrostach.