Buy the dips to termin określający nabywanie instrumentów finansowych za każdym razem, gdy ich cena spadnie. Dhananjay Sinha, dyrektor ds. badań, strategii i ekonomii w Grupie Systematix mówi, że zbliża się spadek o 10-15 proc. w szerokim indeksie na podstawie samych szacunków wyników. Jak twierdzi, kupowanie dna nie jest mądrą strategią w obecnym klimacie, ponieważ łączą się w sobie trzy czynniki – słabsze perspektywy wzrostu, rosnące rentowności obligacji i rosnąca premia za ryzyko rynkowe. Te trzy czynniki zyskają na znaczeniu w ciągu następnego półtora roku, wpływając na wyceny.
Według Mizuho Securities na giełdzie czekają jeszcze bardziej przerażające dni. Podczas gdy indeks S&P 500 spadł o około 25 proc. w stosunku do szczytu w tym roku, „więcej bólu w przyszłości” czekają byki na rynku akcji, które rozpoczęły „niewłaściwą strategię kupowania dołka'”, ostrzega zespół Mizuho.
Takie myślenie „ignoruje zasadniczą różnicę leżącą u podstaw makro-środowiska po Covidzie i tego, które istniało między 1990 r. a marcem 2020 r., kiedy administracja Trumpa zainicjowała blokadę w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa” – przekonywali Steven Ricchiuto, główny ekonomista USA w Mizuho, i ekonomista Alex Pelle.