Od dołka z 16 marca indeks WIG-Energia oddalił się już o 110 proc. Do końca maja tendencja wzrostowa miała dość spokojny przebieg i notowania "przyklejone" były do średniej kroczącej z 50 sesji. Czerwiec wyraźnie zwiększył dynamikę zwyżek, dzięki czemu indeks oddalił się od wspomnianej średniej, a jej wolniejsze "siostry" 100-tkę i 200-tkę przebił w górę. W tym samym czasie MACD zakręcił w górę nad linią 0, a RSI(14) wyraźnie zaczął rosnąć w strefie wykupienia. Z punktu widzenia AT mamy silne przesilenie średnioterminowe na korzyść popytu. W ujęciu długoterminowym trwający ruch, choć o bardzo dużej skali, jest wciąż tylko korektą w bessie. Notowania zbliżają się właśnie do linii trendu spadkowego, co wraz z wykupieniem na oscylatorach zwiększa ryzyko kontry podaży. Warto dodać, że ostatni skok notowań ma podłoże polityczne. - Polska branża energetyczna w ostatnich dniach stała się szczególnie popularna wraz z pojawiającymi się spekulacjami na temat wydzielenia jej biznesu od części związanej z kopalniami – pisał w porannym komentarzu Patryk Pyka, analityk DI Xelion. Na razie to tylko spekulacje. Nie wiadomo czy i w jakiej formie wejdą w życie, więc długoterminowa moc sprawcza tego czynnika wciąż pozostaje zagadką.
Siła indeksu wynika oczywiście z siły jego komponentów. Największy udziałowiec – PGE, rósł dziś przed południem o 7,2 proc. do 7,5 zł. To najwyższy kurs od drugiej połowy stycznia. Akcje Tauronu natomiast drożały o 9 proc. do 1,804 zł. Tak wysoko cena nie była od listopada 2018 r. Papiery Enei drożały o 6,1 proc. do 7,8 zł, a więc były najdroższe od pierwszej połowy stycznia. Notowania akcji całej trójki są powyżej wstęgi średnich (50, 100, 200-sesyjnej) i tworzą, podobnie jak indeks WIG-Energia, średnioterminowe układy wzrostowe, stanowiące korektę w bessie.