Azoty podpisały warunkową umowę zakupu producenta specjalistycznych nawozów Compo Expert za około 1 mld zł. Co zyska grupa dzięki tej akwizycji?
Przede wszystkim przyszłość, bo zyskujemy dostęp do gamy produktów, których dzisiaj nie posiadamy i do rynków, na których dzisiaj Grupy Azoty nie ma. Warto zwrócić uwagę, że nasi główni konkurenci już działają w tym segmencie. Cały rynek nawozowy zmierza w tym kierunku, więc to jest droga, która została wyznaczona już wcześniej przez naszą strategię. Oczywiście sposoby dojścia do celu są różne. Wejście w rynek nawozów specjalistycznych poprzez akwizycje jest najszybszym sposobem.
Gdzie szukacie synergii?
Synergie możemy osiągnąć na wielu poziomach. Jako pierwszą wymienię synergię finansową, którą powinniśmy uzyskać bardzo szybko. Siła Grupy Azoty w zakresie finansów jest znaczna i będziemy mogli podzielić się tym z drugą stroną. Innym obszarem jest możliwość wspólnych zakupów albo sprzedaż naszych wyrobów do Compo. Poza tym dzięki Compo zyskujemy dostęp do około 100 rynków, natomiast niemiecka spółka uzyskuje lepszy dostęp do rynku polskiego i naszych odbiorców. Jest też sfera badań i technologii. Compo ma technologie, których my nie mamy, a Azoty wiedzę, którą też mogą się podzielić. Grupa Azoty może zlikwidować część projektów, nad którymi pracowała, bo Compo już ma produkty z tych obszarów. Będziemy więc mogli wejść na wyższy poziom technologiczny i zamienić obecne programy badawcze na bardziej zaawansowane.