Słabość tzw. walut safe-haven współgra z cofnięciem się złota i może wskazywać na większą chęć akceptacji ryzyka, co widać też po zachowaniu się kontraktów na amerykańskie indeksy, czy też utrzymywaniu się notowań kryptowalut przy maksimach z ostatnich dni. Słabość walut Antypodów można, zatem tłumaczyć oczekiwanym ruchem RBNZ na stopach procentowych (decyzja w nocy z wtorku na wtorek i rynek oczekuje kolejnej obniżki o 25 punktów baz.).
Dzisiaj na rynek wrócili już inwestorzy z Wielkiej Brytanii, za kilka godzin obudzą się też Stany Zjednoczone. W kalendarzu mamy dzisiaj indeksy koniunktury w strefie euro (godz. 11:00), oraz popołudniowe odczyty z USA, gdzie wyróżnia się indeks zaufania konsumentów Conference Board za maj, jaki napłynie o godz. 16:00 - co ciekawe spodziewane jest jego delikatne odbicie po serii głębokich spadków. Z pozostałych informacji to agencje odnotowały komentarz szefa Banku Japonii, który dał do zrozumienia, że scenariuszem bazowym pozostają dalsze podwyżki stóp procentowych (ale to jest wiadome), a Wall Street Journal spekuluje, jakoby prezydent Trump miał być coraz bardziej poirytowany działaniami Rosji na Ukrainie i rozważa nałożenie nowych sankcji na Moskwę jeszcze w tym tygodniu. Czy, zatem zbliżający się szczyt przywódców G-7 w połowie czerwca mógłby być przełomem w kwestii podejścia Trumpa wobec Putina? Może być ciekawie w temacie geopolityki.
EURUSD - mocniejsze zejście poniżej 1,14
Para EURUSD cofa się mocniej po tym jak wczoraj po południu zeszła poniżej poziomu 1,14. Motorem do ruchu mogą być spadające rentowności amerykańskich obligacji (to sygnał, że zaufanie do USA jeszcze aż tak nie spadło), ale i też powracający tryb risk-on na globalne rynki. Wątek wojny celnej pomiędzy USA i UE już zanika, informacje o wczorajszym owocnym spotkaniu Sefkovic'a z Lutnick'iem sugerują, że negocjacje nad nową umową handlową nabierają tempa i są szanse na to, że coś się uda wypracować do 9 lipca.
Wykres dzienny EURUSD