Co prawda środowy poranek nie przynosi większych ruchów na rynku walutowym, a nawet widać było lekkie osłabienie złotego, ale nasza waluta w ujęciu bardziej ogólnym imponuje siłą. O poranku euro było wyceniane na 4,15 zł, dolar kosztował 3,97 zł, a frank szwajcarski 4,39 zł. Apetyt na polskie aktywa widać od początku roku również na warszawskiej giełdzie. WIG20 zyskał od początku stycznia już ponad 20 proc.
Złoty na fali
To co pomaga polskim aktywom to potencjalne zakończenie wojny na Ukrainie. Trzeba jednak pamiętać, że wciąż w tej kwestii jest więcej spekulacji niż faktów. Temat ten powinien zdominować również dzisiejsze wydarzenia rynkowe. - Na dziś nie przewidziano kluczowych publikacji makroekonomicznych, dlatego uwaga rynków pozostanie skupiona na informacjach dotyczących potencjalnych działań na rzecz zakończenia wojny w Ukrainie oraz na ich konsekwencjach dla globalnej gospodarki – wskazują ekonomiści PKO BP. Mówiąc o dzisiejszych wydarzenia warto jednak pamiętać o publikacji zapisków z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. - Mogą one dostarczyć informacji o podejściu Fed do stóp procentowych i inflacji w obliczu narastających napięć handlowych – podkreślają analitycy XTB.
Niewielkie zmiany o poranku notuje dzisiaj także główna para walutowa EUR/USD. Oznacza to, że wciąż jest ona poniżej poziomu 1,05. Względny spokój od kilku dnia panuje też na rynku kryptowalut. Bitcoin oscyluje w okolicach 95 tys. USD.