Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 22.02.2025 08:51 Publikacja: 17.09.2024 06:00
Foto: AdobeStock
– W minionym tygodniu ani debata prezydencka w USA, ani cięcie stóp procentowych EBC o 25 pkt bazowych nie wpłynęły zasadniczo na położenie złotego. Na starcie tygodnia rynki nie reagują też na kolejną, tym razem powstrzymaną przez służby, próbę zamachu na Donalda Trumpa. EUR/PLN we wrześniu ponownie wyhamował zwyżkę przy ważnej barierze 4,31, którą wyznacza 200-sesyjna średnia krocząca. Kurs euro cofnął się w okolice 4,28, czyli średniego poziomu notowań w tym kwartale. Fintech Cinkciarz.pl spodziewa się, że w najbliższym czasie w tej strefie notowania będą odnajdywać równowagę. Wydarzeniem tygodnia jest środowa obniżka stóp Fed. Cięcie kosztu pieniądza z najwyższego od przeszło dwóch dekad pułapu 5,25-5,50 proc. jest przesądzone, ale inwestorzy są mocno podzieleni odnośnie do skali ruchu FOMC – wskazuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Rozmowy amerykańsko-rosyjskie na temat zakończenia wojny w Ukrainie przyczyniły się do znacznego umocnienia euro w porównaniu do większości walut. Ewentualne zawieszenie broni jest korzystne dla europejskich akcji i przyczyni się do spadku cen gazu.
Krajowy rynek akcji jak mało który odczuwa zmiany kursu walut. Zazwyczaj umocnienie złotego zwiastuje z wyprzedzeniem zwyżki akcji raczej dużych spółek. Mechanizm ten rzadko się nie sprawdza.
Jastrzębia retoryka RPP, wzrost apetytu na ryzyko inwestorów oraz czynniki techniczne stoją za największą siłą złotego względem euro od pięciu lat. Krajowej walucie nie przeszkodziła nawet seria rozczarowujących danych z polskiej gospodarki.
Dolar ma za sobą kilka mocnych miesięcy, które przypadły na ciężki okres Europy. Jak na razie perspektywy gospodarcze strefy euro wciąż nie napawają optymizmem, ale rynek walutowy sygnalizuje zmiany w relacji między dolarem a euro, a zatem i złotym.
Złoty był w gronie walut, które najmocniej odczuły wiktorię Donalda Trumpa. Większy protekcjonizm handlu będzie czynnikiem "prodolarowym".
Złoty w ostatnich dniach zaczął tracić na wartości. Jego deprecjację widać w zestawieniu w zasadzie z każdą liczącą się walutą. Ruch ten wciąż jeszcze, w przypadku wielu par, odbywa się w ramach średnioterminowych poziomów konsolidacji. Przykładem tego jest chociażby para GBP/PLN.
Główna para walutowa tj. EURUSD jeszcze wczoraj wieczorem wróciła w okolice 1,05 wymazując spadki z pierwszej połowy tygodnia, które doprowadziły do testu rejonu 1,04.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
W czwartek rano uwagę zwraca słabość dolara na szerokim rynku. To może sygnalizować, że przechodzimy do kolejnej fazy tego ruchu, który jest elementem dłuższej korekty umocnienia amerykańskiej waluty obserwowanej w IV kwartale ub.r.
Rynek dostał wczoraj wieczorem pretekst w postaci "kłótni" prezydenta Zelenskiego z Donaldem Trumpem, która odbiła się szerokim echem w mediach.
Złoty złapał lekką zadyszkę. Inwestorzy zastanawiają się, jak długo może ona potrwać.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Tematem przewodnik dzisiejszej sesji na rynkach finansowych będą Minutki FOMC. Protokół z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej wskaże, jakim czynnikami obecnie przejmują się bankierzy względem dostosowywania polityki monetarnej kluczowej gospodarki świata. Czego możemy spodziewać po dzisiejszym odczycie?
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas