Dolar zachował się jednak mieszanie, gdyż taki odczyt podbił scenariusz mniejszej obniżki stóp (o 25 punktów baz.) na najbliższym posiedzeniu FED 18 września - scenariusz dla ruchu o 50 punktów baz. ma jedynie 13 proc. prawdopodobieństwa. Niemniej w perspektywie do końca roku oczekiwania, co do skali cięć nadal przekraczają 100 punktów baz., co powoduje, że ostatecznie dolar jest skazany na osłabienie. Wpływ na to może mieć też poprawa sentymentu na rynkach akcji - zwyczajowo w sytuacji, kiedy banki centralne tną stopy.
Dzisiaj tematem będzie decyzja Europejskiego Banku Centralnego. Komunikat poznamy o godz. 14:15, a pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa Christine Lagarde. Ruch o 25 punktów baz. w dół na głównej stopie jest w zasadzie przesądzony, więc kluczowe będą prognozy makro i język przekazu. Zwłaszcza, że rynek wciąż z pewną rezerwą podchodzi do tematu dwóch obniżek stóp przez ECB na jesieni (o 50 punktów baz. łącznie). Ale czy ECB pokaże dzisiaj bardziej "gołębie" nastawienie? To nie jest tak oczywiste, chociaż dane z Niemiec są słabe, a gospodarka strefy euro weszła już na ścieżkę spowolnienia. Niemniej na razie EURUSD pozostaje bliżej 1,10. Jeżeli rynki uznają, że dzisiejszy przekaz jest bardziej neutralny, niż gołębi, to notowania euro mogą ruszyć mocniej w górę.
Dzisiaj pośród G-10 najsłabszy jest japoński jen. Na parze USDJPY być może mieliśmy wczoraj sesję odwrotu. Pomimo "jastrzębich" komentarzy członków Banku Japonii - dzisiaj słowa Tamury, który jednak słynie z takiego podejścia - jen nie zyskuje. Drugą słabą walutą dzisiaj jest frank, co może pokazywać odwrót inwestorów od bezpiecznych przystani na rzecz bardziej ryzykownych aktywów. Być może nie jest przypadkiem to, że w gronie najsilniejszych walut znalazło się dzisiaj meksykańskie peso.
W kalendarzu poza informacjami z ECB uwagę zwrócą też dane o inflacji PPI w USA, oraz te dotyczące cotygodniowego bezrobocia (godz. 14:30).
EURUSD - rejon 1,10 się wybroni?