Szwajcarski Bank Narodowy zdecydował się na kolejną obniżkę stóp procentowych. W uzasadnieniu podano, że inflacja szybciej znajdzie się w celu. SNB nie podoba się też mocny frank, który w reakcji na zawirowania polityczne we Francji, w czerwcu zyskał w relacji do euro blisko 5 proc. Szwajcarscy bankierzy centralni chcą wspierać gospodarkę, która ostatnio radzi sobie gorzej. W reakcji na cięcie stóp frank oddał część zysków, ale kurs EURCHF nadal znajdował się w silnym wyprzedaniu, poniżej 200-dniowej średniej kroczącej.

Gorsze dane zanotowała w maju też polska gospodarka. Niższe były zatrudnienie i produkcja przemysłowa. Liczba pracujących obniża się już od jesieni, a plany w zakresie jej zwiększania pozostają ograniczone. Słabsze dane nie wpłynęły jednak pozytywnie na krajowe rentowności. Po południu obligacje 2-letnie oferowały 5,23 proc., 5-latki 5,64 proc., a dziesięcioletnia seria DS1034 5,81 proc. To o kilka punktów wyżej niż środę.

Rentowności pozostają w krótkoterminowym trendzie bocznym, średnioterminowo konsekwentnie jednak rosną. Kolejne aukcje Ministerstwo Finansów sprzedawać musi taniej, bo stabilne stopy i rekordowa podaż nie przekonują zagranicznych inwestorów by zwiększać pozycje w krajowym długu. Nie bez znaczenia pozostaje sytuacja geopolityczna. Według pierwotnego planu do sfinansowania pozostało około 30 proc. potrzeb pożyczkowych. Te ze względu na niższą niż przyjęta w projekcie budżetu inflację mogą okazać się jednak większe. Taka perspektywa też nie pomaga.