Część inwestorów postanowiła wykorzystać wyższe niż na ostatnim przetargu rentowności, inni nadal koncentrowali się na płacących o prawie 1 proc. więcej obligacjach opartych o stawkę WIBOR. Szóstka z dużym plusem może być też dostępna w kolejnym okresie odsetkowym, bo Rada Polityki Pieniężnej nie spieszy się z obniżaniem stóp procentowych. Krajowy rynek pracy pozostaje mocny, a planowany wzrost cen energii w najbliższych miesiącach będzie podnosić krajowy wskaźnik inflacji. Rynkowe wyceny niezmiennie wskazują, że pierwsze obniżenie kosztu pieniądza może nastąpić dopiero w przyszłym roku.

Na aukcji pojawiła się też dawno niewidziana obligacja indeksowana inflacją. MF zdecydowało się wycenić ją rentownością w okolicy 3,20 proc. Ta wartość przy aktualnych cenach papierów stałokuponowych oznacza konsensus dla wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych na poziomie okolic celu inflacyjnego banku centralnego. Tymczasem w ciągu ostatnich dziesięciu lat średnioroczna inflacja wyniosła 3,7 proc., a w ciągu ostatnich pięciu 7,4 proc. W czasach lepkiej inflacji zaakceptowana wycena nowej serii IZ-etek daje więc spory komfort. Nic dziwnego, że właśnie na niej skoncentrował się popyt zgłoszony na aukcji dodatkowej. Po południu rentowności obligacji delikatnie rosły, nadal w ramach już kilkumiesięcznego, trendu bocznego.

Andrzej Bebłociński, analityk