Obawiano się też dalszego rozwoju wypadków, kiedy Iran zaatakował Izrael. Wtedy peso, będące w ostatnich latach ulubieńcem spekulantów, mocno straciło na wartości, Już wtedy szefowa meksykańskiego Banxico przestrzegała przed ryzykiem związanym z czerwcowymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi.

Teraz ten negatywny scenariusz zaczął się materializować, gdy partia rządząca znacząco zwiększyła swój stan posiadania i może dokonać zmian w konstytucji. Pełnia władzy w rękach populistów – to nie brzmi dobrze i daje preteksty do zamknięcia pewnego rozdziału wokół peso. Od początku tygodnia meksykańska waluta mocno straciła, ciągnąc za sobą resztę rynków emerging markets.

I to na tyle, że w czołówce najsilniejszych walut znalazły się we wtorek jen i frank, a więc waluty wykorzystywane ostatnio do finansowania spekulacji carry-trade. Oberwał także złoty, chociaż ruch na USD/PLN został zamortyzowany przez EUR/USD. W czwartek EBC ma po raz pierwszy od pięciu lat obniżyć stopy, ale rynki się tym nie przejmują – to cięcie nie będzie początkiem gwałtownej serii obniżek. Bardziej grany jest znów wątek Fedu – słabsze dane ISM dla przemysłu w poniedziałek na powrót podbiły oczekiwania co do możliwości poluzowania polityki już we wrześniu. Przed nami ISM dla usług i piątkowe NFP – wydaje się jednak, że nie zmienią one zbytnio „jastrzębiego” ostatnimi czasy nastawienia członków Rezerwy.