Premier Polski, Donald Tusk przypomniał o śledztwie w sprawie szefa NBP, a prezydent Polski Andrzej Duda wyraził swoje wątpliwości związane z sytuacją geopolityczną za granicą na terenie Ukrainy. Z kolei już dzisiaj poznamy nowe dane inflacyjne z USA, które mogą istotnie wpłynąć na rynek forex, w tym na euro oraz złotego.
Polski złoty porusza się obecnie w złożonym krajobrazie gospodarczym, na który wpływ mają zarówno czynniki wewnętrzne, jak i zewnętrzne. W kraju trwające kontrowersje polityczne wokół postępowania prezesa banku centralnego Adama Glapińskiego zwiększyły niepewność co do perspektyw gospodarczych. Wczorajsze naciski premiera Donalda Tuska na przyspieszenie śledztwa w sprawie działań Glapińskiego wywołały tarcia polityczne, które mogą wpłynąć na zaufanie zagranicznych inwestorów.
Wpływ sytuacji na Ukrainie jest ostatnio ograniczony na polskie aktywa, w tym na złotego. Jednak ostatnie wydarzenia mogą nabierać powoli coraz większego znaczenia, w tym intensyfikacja działań ze strony Rosji oraz rekordowy pakiet pomocowy od USA dla Ukrainy. W dniu wczorajszym, prezydent Andrzej Duda wyraził obawy dotyczące sytuacji za wschodnią granicą.
Sytuację makroekonomiczną dodatkową komplikuje ostatnie stanowisko prezesa Rezerwy Federalnej Jerome'a Powella. Przewodniczący Fed stwierdził, że stopy procentowe w USA pozostaną na najwyższym poziomie od ponad dwóch dekad, dopóki nie pojawią się wyraźne dowody na trwały spadek inflacji. Takie stanowisko sugeruje przedłużającą się siłę dolara amerykańskiego i kontrastuje z potencjalnymi sygnałami luzowania ze strony innych banków centralnych, takich jak Europejski Bank Centralny.
W dniu dzisiejszym uwaga inwestorów będzie skupiona na danych o inflacji w USA, które mogą spowodować znaczące ruchy w parze EURUSD, a w konsekwencji mieć wpływ na złotego. W momencie publikacji Polski złoty nieznacznie zyskuje. Za dolara zapłacimy obecnie 3.9344 zł, za euro 4.2624 zł, za franka 4.3491 zł, a za funta 4.9592 zł.