Złoty w pierwszej części dnia traci w przedziale od 0,00% do -0,10% w stosunku do większości walut krajów G10. W okolicach godziny 10:00 we wtorek euro kosztuje 4,32 złotego, dolar 3,98 złotego, frank 4,50 złotego, zaś funt 5,05 złotego. Nadchodzące dwa dni będą istotne dla naszej waluty z racji decyzji w sprawie stóp procentowych, która zostanie opublikowana już jutro. Dzisiaj natomiast rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie RPP. Konsensus zakłada utrzymanie stóp procentowych na niezmienionym poziomie, a analitycy są dosyć zgodni w tej kwestii. Komunikacja prezesa RPP, Adama Glapińskiego jest jastrzębia od końca zeszłego roku i w tym wypadku nie powinno być inaczej. Taka retoryka może posłużyć jako argument za, przynajmniej chwilowym, umocnieniem się złotego.
Sama decyzja RPP jest już praktycznie pewna, dlatego uwaga inwestorów będzie skupiona na prognozach na resztę 2024 roku oraz marcowych projekcjach inflacji. Rynek oczekuje, że w tym roku NBP nie będzie tak chętnie obniżał stóp procentowych, a obniżki mogą ograniczyć się do zaledwie 25 pb. Mimo spadającej dynamiki inflacji projekcje będą zakładały najprawdopodobniej odbicie inflacji od drugiego kwartału tego roku. Według Adama Glapińskiego inflacja w marcu może zbliżyć się nawet w okolice celu NBP. Jednak kolejne miesiące są obarczone dużym ryzykiem, w tym zmianami rządowymi w obszarze funkcjonowania tarcz antyinflacyjnych. Z tego względu, jastrzębia postawa prezesa RPP może wspierać notowania Złotego w tym tygodniu.
Z kolei dolar amerykański (USD) również może doświadczyć większej zmienność w nadchodzących dniach. Od jutra rozpoczną się publikacje ważnych raportów rynku pracy w USA, w tym raportu ADP oraz NFP. Spore zaskoczenie w styczniu było powodem gwałtownego umocnienia się USD. Według bankierów z Fed, mocne dane z rynku pracy za styczeń były jednorazowym odskokiem od trendu. Dlatego jeśli dane w tym tygodniu pokażą powrót do trendu z końcówki 2023 roku, będzie to najprawdopodobniej odebrane gołębio przez rynek. W takim scenariuszu dolar może znaleźć się pod presją spadkową. Z kolei dużo bardziej jastrzębim scenariuszem są mocne dane z rynku pracy, które ponownie odsuną oczekiwania pierwszych obniżek stóp procentowych przez Fed.
Bartłomiej Mętrak
Analityk Rynków Finansowych XTB