Kurs USD/PLN wzrósł od początku roku o 2,5 proc., a krajowy indeks blue chips spada już o 5,7 proc. Częściowo ruchy te tłumaczyć możemy spadkami eurodolara oraz słabościa benchmarku MSCI EM (głównie za sprawą Chin). Z drugiej strony, krajowe zawirowania polityczne przy transferze władzy są faktem, przy czym wydaje się iż, jak dotąd, nie przebijają się one znacząco do oceny perspektyw Polski na 2024 r. inwestorów zagranicznych.
Z punktu widzenia układów risk on/off większym zagrożeniem wydaje się być rewizja założeń co do polityki Fedu, bo inwestorzy dość agresywnie zakładają, iż FOMC zacznie obniżać stopy już w marcu. Szanse na ten ruch wynoszą obecnie ok. 70 proc. wobec ok. 77 proc. tydzień temu. Oddalanie się tego scenariusza może ciążyć rynkowi w kolejnych tygodniach. Na rynku da się usłyszeć również dość jastrzębie komentarze przedstawicieli EBC, przy czym dane makro sugerują, iż pole do utrzymywania wyższych stóp procentowych jest raczej niewielkie. Z rynkowego punktu widzenia widać lekką presję podaży złotego, gdzie EUR/PLN oddala się od okolic strefy wsparcia 4,30 PLN, a sam koszyk złotego notuje najmocniejszy spadek od września ubiegłego roku.