Wydaje się jednak, że część inwestorów już patrzy na przyszłotygodniowe sympozjum FED w Jackson Hole wraz z tym, jak pojawia się coraz więcej informacji na ten temat. Wystąpienie szefa FED tradycyjnie będzie mieć miejsce w piątek (25 sierpnia) po południu. Czy Jerome Powell skorzysta z okazji, aby lepiej wyjaśnić rynkom strategię Banku, co do stóp procentowych. I czy te mają rację dając zaledwie nieco ponad 30 proc. szans na taki ruch w dniu 1 listopada? Im bardziej "gołębi" będzie przekaz, albo rynki będą na taki liczyć, tym więcej pretekstów do przynajmniej krótkoterminowej zmiany układu na rynkach - cofnięcia się dolara i odbicia na giełdach.
Dzisiejszy kalendarz makro będzie ubogi. Spekuluje się, że Ludowy Bank Chin dokona w poniedziałek obniżki stóp procentowych, co może dzisiaj stabilizować nastroje na rynkach. Pośród G-10 najlepiej zachowuje się wspomniany już jen, chociaż zmiany nie są duże. Dalej mamy waluty Antypodów i euro. Najsłabszy jest funt, który tanieje wraz ze szwajcarskim frankiem. Pretekstem jest gorszy odczyt danych o sprzedaży detalicznej w Wielkiej Brytanii (-1,2 proc. m/m w lipcu).
EURUSD - dojdziemy do 1,0830?
Wspomniany poziom to okolice ważnego wsparcia z 6 lipca (1,0833). Trend spadkowy na EURUSD pozostaje istotny, chociaż sam w sobie nie jest silny (często przeplatany korektami). W średnim terminie problemy Chin będą uderzać w europejską gospodarkę i przekładać się negatywnie na euro. W krótkim terminie wpływ na EURUSD będą mieć oczekiwania, co do polityki ECB na jesieni (podwyżek już definitywnie nie będzie), oraz tego, co zobaczymy w przyszłym tygodniu w Jackson Hole - jeżeli zaczną się pojawiać spekulacje, że Jerome Powell wybrzmi bardziej "gołębio", to zaważy to na dolarze (osłabi go) i wesprze ryzykowne aktywa, które ostatnio zostały mocno przecenione.
Wykres dzienny EURUSD