To jednak bardziej pretekst, gdyż Bostic zwyczajowo był bardziej "centrowy", niż "jastrzębi". Wczoraj inwestorzy otrzymali też wypowiedź "jastrzębiego" Wallera (z prawem głosu w FOMC w tym roku), który podobnie jak dzień wcześniej Kashkari zgodził się z tezą, że ostateczny poziom stóp procentowych powinien być wyższy od 5,4 proc. Niemniej na modelu CME FED Watch oczekiwania powróciły do 5,25-5,50 proc. z 5,50-5,75 proc. wycenianych wczoraj rano. Przed nami ważne dane ISM dla usług, a w przyszłym tygodniu odczyty Departamentu Pracy USA. Wczorajsze dane za IV kwartał dotyczące kosztów pracy i wydajności mogą sugerować narastanie presji płacowej.
Wpływ na notowania dolara mogą mieć też obawy związane z ryzykiem recesji do której mogłyby doprowadzić agresywne działania banków centralnych chcących za wszelką cenę zdusić inflację - na razie dominujący scenariusz to tzw. łagodne lądowanie zachodnich gospodarek. W krótkim terminie tryb risk-off może podbić też zamieszanie na kryptowalutach - problemy kryptobanku Silvergate mogą podobnie jak w przy upadku giełdy FTX prowadzić do pytań o zaufanie wobec całej branży. Pozytywne jest jednak to, że docelowo może dać to jej większą przejrzystość i stabilność, chociaż kosztem dotychczasowej anonimowości.
Dzisiaj w nocy napłynęły lepsze dane PMI dla usług z Chin - wskaźnik liczony przez Caixin przyspieszył w lutym do 55 pkt. z 52,9 pkt., potwierdzając wcześniejsze lepsze wskazania rządowego CFLP. Rano zaczęły spływać dane PMI ze strefy euro. Te dla usług wypadły mieszanie, niemniej w ujęciu dla całej strefy euro wskaźnik wyniósł 52,7 pkt. przy oczekiwaniach 53,0 pkt. i 50,8 pkt. w styczniu. Agencje odnotowały też kolejne "jastrzębie' wypowiedzi członków EBC - Pierre Wunsch przyznał, że stopy procentowe powinny wzrosnąć w okolice 4 proc., jeżeli inflacja bazowa pozostanie powyżej 5 proc. (wczorajsze dane wskazały na jej przyspieszenie w lutym do 5,6 proc. r/r). Wydaje się jednak, że taki scenariusz został już uwzględniony w krótkoterminowej wycenie euro.
Dolar jest dzisiaj słabszy na szerokim rynku, choć nie są to duże zmiany. Dynamika najsilniejszego pośród G-10 dolara australijskiego wobec amerykańskiego nie przekracza 0,5 proc. Dalej mamy NOK, CHF i GBP z wynikiem 0,30-0,35 proc. Dla EUR to wynik 0,23 proc., a dla JPY 0,26 proc. Wydaje się, że ten układ sił może ulec zmianie po południu po publikacji wspomnianych danych ISM dla usług i wypowiedzi przedstawicieli FED (Logan, Bostic, Bowman, Barkin).
EURUSD - czekamy na kolejne dane z USA
Dzisiaj rano EURUSD nieco podbił po komentarzach Bostic'a z FED i Wunsch'a z ECB. Niemniej układ sił zaczyna przeważać w stronę powrotu do spadków, choć rynek będzie szukał potwierdzeń. W tym kontekście ważne będą dzisiejsze dane ISM dla usług, oraz wypowiedzi członków FED. Po weekendzie rynek będzie już spekulował na temat tego, co w Kongresie powie szef FED, który we wtorek i środę będzie prezentował półroczny raport nt. polityki monetarnej. Powell może nie podbić oczekiwań, co do podwyżki stóp procentowych także w lipcu do 5,50-5,75 proc.. jakie pojawiły się w tym tygodniu, ale najpewniej da do zrozumienia, że gra na pivot może być jeszcze przedwczesna.