Motorem do zwyżek okazały się być wyniki Netfliksa. Choć ten opublikował zysk poniżej oczekiwań, to inwestorzy bardzo optymistycznie przyjęli wzrost ilości nowych subskrybentów. Dziś już jednak tego efektu nie widać, a notowania kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy cofają się. Podobnie wygląda sytuacja podczas otwarcia europejskich godzin handlu. S&P 500 odbija od okolic 4000 pkt., a niemiecki Dax cofa się w kierunku 15100 pkt., cały czas pozostając powyżej kluczowej strefy oporu.
Blisko 2/3 amerykańskich spółek, jakie przedstawiły swoje wyniki za IV kw. zaraportowały lepsze od oczekiwań rezultaty. W tym tygodniu sezon wyników dalej rozkręci się, a wśród największych spółek, jakie przestawią raporty należy wymienić Teslę. Waller z Fed w piątek podkreślał, że polityka monetarna zbliża się już do wystarczająco restrykcyjnego poziomu, potrzebnego do spadku inflacji. Wpisuje się to w scenariusz dalszego wyhamowania tempa podwyżek. Relatywnie dobry odbiór sezonu wyników, a połączniu z nadziejami na złagodzenie tonu ze strony bankierów centralnych powinno wspierać dalsze odbicie na rynku akcyjnym. Druga połowa minionego tygodnia może być zatem częściową realizacją zysków po bardzo udanym początku roku.
Cofnięcie oczekiwań wobec dalszej ścieżki stóp procentowych w USA osłabia dolara, a kurs EURUSD wychodzi na nowe ekstrema powyżej 1.09. To najwyższe poziomy od kwietnia. Dziś kalendarium makroekonomiczne nie należy do najciekawszych. Wszystko zmieni się jutro, jak publikowane będą wstępne dane PMI za styczeń obrazujące poziom aktywności gospodarczej w największych gospodarkach na początku 2023. Oprócz tego w tym tygodniu uwagę trzeba będzie zwrócić jeszcze w czwartek na pierwszy szacunek wzrostu gospodarczego w USA za IV kw.
Na rynku surowcowym ropa mozolnie kontynuuje odbicie i próbuje się wspiąć powyżej 81 USD za baryłkę. Relatywnie stabilne pozostaje złoto, które mimo cofnięcia oczekiwań na podwyżki stóp w USA i wzrostów eurodolara, stabilizuje się w okolicy 1930 USD za uncję.
DE30.f; D1
