Piątkowa wieczorna informacja Gazpromu o „całkowitym wstrzymaniu” przesyłu gazu przez Nord Stream 1 aż „do czasu usunięcia szkód” wystraszyła rynki finansowe w Europie, choć także w Azji reakcje były negatywne. Handel w poniedziałek odbywał się pod nieobecność inwestorów z USA, którzy obchodzili Święto Pracy. Brak uruchomienia gazociągu przez Rosję, po trzech dniach zapowiedzianego przestoju, na nowo rozbudził obawy o recesję gospodarczą w Niemczech, a w ślad za tym na całym kontynencie. Tuż przed rozpoczęciem europejskiej sesji para EUR/USD zeszła w poniedziałek w okolice 0,9880, osiągając poziom niewidziany od 20 lat. Obawy o sytuację gospodarczą Europy to jeden czynnik „spychający” eurodolara w dół, drugi zaś to oczekiwane dalsze zacieśnianie polityki monetarnej przez Fed, nawet jeśli USA też wkroczą w recesję. Kolejne godziny handlu przyniosły powrót kursu EUR/USD do wyższych poziomów i na zakończeniu europejskiej sesji wyniósł on około 0,9930. Pogorszenie sentymentu globalnego odbiło się w poniedziałek na złotym. Kurs EUR/PLN notowany był chwilowo powyżej 4,74, ostatecznie zakończył jednak sesję w okolicach 4,7250. Na rynku długu miały miejsce w poniedziałek zwyżki rentowności: w Niemczech rzędu 4–5 pkt baz., w Polsce zaś 7–9 pkt baz., przy czym w przypadku krótkiego końca krzywej rentowność spadła o około 8 pkt baz.